POZNAŃ NA GRAFITOWO?
Gdy w naszej głowie pojawia się nazwa "Poznań”, o czym wtedy myślimy...? O zabytkowym Starym Rynku...? Koziołkach, które co dwanaście godzin stukają się rogami...? Najlepszej drużynie piłkarskiej, jaką jest Lech Poznań...? Znanych na całym świecie Międzynarodowych Targach Poznańskich...? A może o zielonym kolorze…?
Na ten kolor nie trudno natrafić w stolicy Wielkopolski. Bynajmniej nie chodzi o trawę, drzewa czy szeroko rozumianą miejską florę. Zielone są w Poznaniu środki komunikacji miejskiej. W tym samym kolorze są także powiązane z nią wszelakiego rodzaju słupy i barierki, na jakie natrafić możemy niemal na każdej ulicy.
Wiele wskazuje na to, że już niedługo ta wszechobecna zieleń w Poznaniu zostanie znacznie ograniczona. Już pewien czas temu miejski plastyk Piotr Libicki zaproponował, aby kolor wspomnianych słupów i barierek przemalować na grafitowy. Cała "operacja" ma zostać przeprowadzona w przyszłym roku. Jednak nie uruchamia automatycznie u każdego pozytywnych reakcji.
To nie jest "zamach"
Piotr Libicki pytany oto skąd pochodzi pomysł na zmianę kolorystyki i dlaczego akurat taki a nie inny kolor odpowiada: – Grafitowy to kolor powszechny dla infrastruktury w Europie i na świecie. Także w Polsce staje się on barwą, co raz częściej obecną w miejskich krajobrazach. Wrocław może posłużyć, jako dobry przykład. Nie tworzymy niczego nadzwyczaj oryginalnego - dodaje.
Zapewnia, że zmiana miejskiej kolorystyki nie jest żadnym "zamachem" na to, z czym Poznań jest zwykle kojarzony. – Tradycyjna miejska zieleń dotyczy przede wszystkim tramwajów i autobusów. Z czasem przeniosła się ona także na inne obszary jak barierki, słupki, biletomaty. To one a nie środki komunikacji miejskiej będą ulegać zmianie i ulegają.
Pytany o to, co ta zmiana koloru ma przynieść odpowiada: – Chodzi przede wszystkim oto, aby w Poznaniu na pierwszym planie znajdowała się architektura, zieleń i przede wszystkim ludzie. To oni mają dominować w przestrzeni a nie miejska infrastruktura - wyjaśnia.
W kwestii kosztów, jakie może pochłonąć poznański budżet zmiana kolorystyki uspakaja. – Zielony kolor na poznańskiej infrastrukturze będzie zastępowany kolorem grafitowym w sposób systematyczny. Nie wpłynie to w żaden obciążający sposób na miejski budżet - podsumowuje.
Opinia eksperta
Autor pomysłu twierdzi, że nie robi niczego zaskakującego. Zupełnie innego zdania jest ekspert w dziedzinie grafiki. – Ten pomysł jest zaskakujący – twierdzi dr Wojciech Janicki z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Zwraca uwagę na dwa aspekty, jakie się z tym wiążą. – Ścierają się w nim dwie rzeczywistości: estetyczna, czyli to, co się nam podoba oraz funkcjonalna, w której elementy muszą spełniać kryteria wizualne i wpisywać się w system znaków dla mieszkańców Poznania.
Do kwestii samego koloru podchodzi ostrożnie. – Kolor jaki ma zostać wprowadzony powinien nie tyle przejść przez badania społeczne, co poprzez wcześniejsze konsultacje. Należałoby sprawdzić czy nie stanowiłby ewentualnego zagrożenia dla otoczenia - zauważa dr Janicki.
Tak, ale może…
Koncepcja z jaką wychodzi Piotr Libicki nie wydaje się być nieodpowiednia. Wprowadzenie innego koloru niż zielony w krajobraz poznańskich ulic to zawsze coś nowego dla oka. Pojawia się jednak pytanie oto czy tym kolorem koniecznie musi być grafit a także czy nie dobrze byłoby wpierw lepiej upewnić się jak grafit odbierałoby społeczeństwo.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
GRZEGORZ GANOWICZ PRZEWODNICZĄCYM RADY MIASTA POZNANIA
