DZIEŃ PRZED MIKOŁAJKAMI, DNIEM WOLONTARIUSZA
Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Osób, które pracę wykonują za darmo, ale z potrzeby serca. Takie święto do doskonała okazja, aby uświadomić społeczeństwu wysiłek jaki wkładają osoby oraz instytucje w niesieniu pomocy innym. Jednym z takich miejsc jest Wielkopolskie Stowarzyszenie Alzheimerowskie. Rozmawialiśmy z jego prezesem Andrzejem Rossą.
Anna Kowalewska: Kto może zostać wolontariuszem?
Andrzej Rossa: Wróciłem właśnie z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, z Wydziału Nauk Społecznych. Tam odbywało się spotkanie dotyczące wolontariatu. Rozmawialiśmy o swoich stowarzyszeniach. Aby zostać wolontariuszem potrzeba chociażby chwilę czasu, trzeba umieć wysłuchać i dzielić się życiowymi doświadczeniami oraz spostrzeżeniami. Korzyści nie tylko dla organizacji ale dla studentów.
Jeżeli jest współpraca z uczelniami, to czy u Państwa można np. odbyć praktyki lub staż zawodowy?
Tak, takie informacje znajdują się też na naszej stronie internetowej. Najchętniej przyjmujemy i współpracujemy ze studentami z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza oraz z Akademią Wychowania Fizycznego, gdyż to pod względem kierunków kształcenia najbardziej pasuje. Chętnie współpracujemy również ze studentami Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, bo tam też są takie kierunki kształcenia.
Państwa Stowarzyszenie organizuje także szkolenia oraz warsztaty. Każdy może w nich uczestniczyć?
Staramy się organizować szkolenia, póki co udaje nam się pozyskać fundusze. Na naszej stronie internetowej zamieszczane są informacje o terminach takich spotkań. Uczestniczyć w szkoleniach mogą zarówno wolontariusze jak i opiekunowie osób chorych, a także pracownicy domów pomocy społecznej i osoby czynne zawodowo tej specjalizacji.
W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca odbywają się spotkania grupy wsparcia. Na nie również może przyjść każdy?
Grupa wsparcia jest dla każdego. Spotkania są prowadzone przez naszych specjalistów. Są to osoby, które zajmują się terapią indywidualną i grupową. Przyjść może każdy zainteresowany. Takie grupy są po to, aby osoby, które mają w rodzinie chorego na Alzheimera mogły przyjść się wyżalić, dowiedzieć się jak postępować. Naszym zadaniem, jak sama nazwa grupy wskazuje, jest udzielić wsparcia.
Jak jest ze świadomością choroby Alzheimera? Chyba tych informacji jest za mało, a wiedza przeciętnego człowieka jest bardzo podstawowa.
Najgorsze jest to, że niektórzy w ogóle nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to choroba. I gdy już jest to stadium zaawansowane, dzwonią lub przychodzą i proszą o pomoc, mówiąc: „Ja sobie nie radzę”. Kiedy pytam, dlaczego przyszli tak późno, w odpowiedzi słyszę: „Wcześniej sobie jakoś radziliśmy”. Świadomość i wiedza o tej chorobie takiej rodziny jest bardzo kiepska. Choroba Alzheimera jest jak na razie chorobą nieuleczalną jednak odpowiednio szybka diagnoza i terapia pomaga nie tylko utrzymać dłuższą sprawność psychofizyczną, ale także stopniowo przygotować otoczenie na nadchodzące zmiany.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
PRZEDŚWIĄTECZNY BRYDŻ
