KARAMBOL NA GRUNWALDZKIEJ. CO WIEMY?
Po środowym zderzeniu tramwajów na ul. Grunwaldzkiej mamy spory pełny zakres informacji, chociaż brakuje odpowiedzi na kluczowe pytanie: Co bezpośrednio spowodowało, że tramwaje się zderzyły?
Do wypadku doszło chwilę po godzinie 16. W wyniku zderzenia trzech tramwajów do szpitala trafiło 14 osób. Motorniczy jednego z pojazdów jest poważnie ranny, z kabiny musieli wyciągać go strażacy, wczoraj przechodził operację. Ranni zostali przewiezieni do trzech poznańskich szpitali - na ulicach Szwajcarskiej, Grunwaldzkiej i 28 Czerwca 1956 r. oraz szpitala w Puszczykowie.
Wszystko zaczęło się od wstrzymania ruchu tramwajów w związku z zasłabnięciem jednego z pasażerów. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Z przyczyny na tą chwilę niewyjaśnionych kiedy tramwaje zaczęły ruszać, doszło do zderzenia. Najpierw w "jedynkę" wjechała "szóstka", a w tą uderzyła "trzynastka".
- Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, na miejsce od razu udał się dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta oraz prezes MPK. Prezydent Jacek Jaśkowiak jest informowany o sytuacji na bieżąco. Będziemy chcieli poznać przyczyny tego wypadku - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Około 22.00 wznowiono ruch tramwajów na ul. Grunwaldzkiej. Tramwaje linii 1, 6, 13 wróciły na swoje trasy. Tramwaje linii 15, ze względu na zamknięcie pętli Budziszyńska, kierowane będą do pętli na Junikowie.
Przyczyny wypadku będzie ustalać policja i prokuratura, przy udziale odpowiednich służb MPK.