„SĄ SŁODKIE LODY, GOFRY I KARALUCHY!”
Gdzie nie warto podejmować pracy w Poznaniu? Którzy pracodawcy okazują się niewypłacalni? Na Facebooku powstał fanpage, na którym internauci opisują swoje doświadczenia z nieuczciwymi pracodawcami. Strona cieszy się dużym zainteresowaniem. Celem jej administratorów jest informowanie, które miejsca należy omijać szerokim łukiem. Strona obejmuje pracodawców z Poznania i okolic, ale już powstają strony dotyczące innych miast.
Bezrobocie w Wielkopolsce jest jednym z najniższych w Polsce. Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu, wskaźnik bezrobocia w Wielkopolsce na listopad 2014 wyniósł 7,7%. Może być to efektem tego, że wielu poznaniaków wciąż pracuje „na czarno”. Brak umów o pracę lub jakichkolwiek umów jest zarzutem najczęściej stawianym pod adresem poznańskich pracodawców na wspomnianej stronie. Kolejne kwestie na jakie skarżą się użytkownicy fanpage to złe traktowanie, niewypłacanie pensji na czas, niskie stawki, kilkunastogodzinny czas pracy i fatalne warunki. Zdarza się, że pod ogłoszeniami dotyczącymi pracy w marketingu kryje się akwizycja, a trzytygodniowe szkolenia są płatne, ale dopiero po zatrudnieniu kandydata.
„Szef wymyśla bardzo kreatywne zajęcia jak np. czyszczenie podłogi KRETEM (najtaniej), zajmuje to ok 5 godzin (…) łaskawie zostajesz poinformowany żeby uważać na buty, bo może Ci to wypalić w nich dziury...”
Najwięcej niepochlebnych uwag dotyczy gastronomii. – Praca za darmo przez pierwszy dzień próbny (mój trwał 14 godzin) i zero informacji na ten temat wcześniej. Brak umowy i problem z otrzymaniem swojego wynagrodzenia po odejściu. Syf, krzyk, poniżanie i ohydne traktowanie pracowników - pisze jedna z internautek. Na podium znalazły się również branża telemarketingowa i sklepy sieciowe. – Obiecywane wynagrodzenie kilkanaście tysięcy złotych, praca za biurkiem, przyjemna. Jeśli zarobisz 500 zł w miesiącu to masz szczęście - pisze kolejny. - Mobbing, irracjonalne kary za wszystko, poniżanie, atmosfera okropna, egzamin ze spodni, do tego stopnia jaki guzik jest w danym modelu(…)powinnam być wdzięczna, że w ogóle mnie zatrudniają. Pracą w każdy weekend, tylko 1 niedziela w miesiącu wolna.
„Telefony do klientów każą ci brać z Panoramy Firm, żadnej profesjonalnej bazy danych. Dzwonisz i naciągasz, a jak klienci wyrażą zainteresowanie to wysyłają od razu fakturę na 500 zł, bez żadnej umowy do podpisania…”
Według Magdaleny Morze z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu, częste pojawianie się oferty pracy może być spowodowane brakiem na rynku osób z poszukiwanymi przez pracodawcę kwalifikacjami i nie zawsze świadczy o tym, że „coś jest nie tak” z danym pracodawcą. - Oferta pracy przyjmowana przez urząd powinna spełniać wymagania zawarte w przepisach prawa, np. dotyczące braku znamion dyskryminacji ze względu na płeć, wiek czy pochodzenie. Jeśli oferta spełnia wymagania to przyjmujemy ją do realizacji. W momencie gdy od naszych klientów otrzymujemy niepokojące informacje dotyczące pracodawcy i oferowanych warunków pracy, o sprawie zawiadamiamy Państwową Inspekcję Pracy. W ostatnim czasie takie sytuacje miały miejsce w stosunku do pracodawcy z branży budowlanej i ochroniarskiej.
„Nie jest ważne ile się zrobiło, ale ile godzin odsiedziało - wychodzenie z pracy po 8 godzinach jest bardzo źle widziane (przerwy obiadowej nie ma).”
W 2014 r. do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu zgłoszono ponad 4800 skarg na pracodawców. - Najwięcej skarg dotyczyło niewypłacania lub nieterminowego wypłacania wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń związanych z pracą - mówi rzecznik prasowy poznańskiego Inspektoratu Pracy, Jacek Strzyżewski. I dodaje - W następnej kolejności zgłaszano problemy dotyczące naruszeń przepisów o czasie pracy, a w szczególności pracy w godzinach nadliczbowych. Najmniej wniosków dotyczyło warunków pracy (bezpieczeństwa i higieny). Liczba skarg na przestrzeni ostatnich lat kształtuje się na zbliżonym poziomie. Skargi są składane przez pracowników wszystkich branż. Za ujawnione podczas kontroli wykroczenia przeciwko prawom pracownika inspektor pracy może nałożyć mandat karny lub skierować wniosek o ukaranie do sądu.
Zdaniem etyka profesora Romana Kubickiego inicjatywa takiej strony ma więcej plusów niż minusów. – Pracodawcy są silniejsi od pracobiorców. Ci ostatni są rozproszeni i szukają wspólnoty. Moim zdaniem jest to sensowne wykorzystanie Facebooka, nie szkodzi to nikomu. Jeśli zdarzy się, że informacje o danym pracodawcy są nieprawdziwe to można wyciągnąć konsekwencje od osoby dokonującej wpisu.
*śródtytuły to fragmenty wpisów ze strony "Czarna lista pracodawców z Poznania i okolic".
Przeczytaj poprzedni artykuł!
WĘDKARZE NAD WARTĄ I NIE TYLKO
