CZY FAMILIJNY POZNAŃ DBA O RUSAŁKĘ?
Spór o przyszłe zarządzanie terenami nad Rusałką trwa nadal. Po decyzji wiceprezydenta Jędrzejewskiego, który zdecydował się nie podpisywać umowy ze spółką „Frajda” udało nam się dotrzeć do listu skierowanego do prezydenta Jaśkowiaka przez Rady Osiedli, które wskazują na błędne działania dyr. POSiRu oraz Fundacji Familijny Poznań.
Wszystko zaczęło się od pisma dyr. Madońskiego, z POSiR skierowanego do Rady Osiedla Sołacz. Jak możemy przeczytać: „Od czerwca 2014 roku Fundacja Familijny Poznań. Fundacja jako dzierżawca tego terenu realizowała płynnie wszelkie zobowiązania wynikające z umowy, w szczególności zapoczątkowała rewitalizację ośrodka. Zostały wykonane liczne prace porządkowe, odświeżeniu uległa plaża, jak i przeprowadzono remont pomostu. (…) W mojej opinii poznaniacy zaczęli na nowo ufać Rusałce, gdyż poczuli się na jej terenie bezpiecznie i komfortowo.” W dalszej części pisma dyrektor informuje, że rekomenduje powołaną przez Fundację spółkę „Frajda” do przejęcia obowiązków wynikających z dzierżawy nad jeziorem Rusałka, oraz, że planuje zawarcie umowy z nową spółką.
Na pismo odpowiedzieli bardzo szybko przedstawicieli zarządu Rady Osiedla Strzeszyn i Sołacz. Skierowali list do prezydenta Jaśkowiaka, którego fragment widoczny jest poniżej.
Do tej ostatniej sprawyprzedstawionej w liście odniósł się na naszą prośbę Marcin Mikołajczak z Fundacji Familijny Poznań - Podczas wszystkich imprez masowych, o których byliśmy informowani toalety były otwarte. Zawsze były to toalety murowane, toi toie a czasem organizatorzy tacy jak City Trail dostarczali jeszcze dodatkowe kabiny toi toi. Jedyną imprezą, o której mogą mówić Rady Osiedli to przedsięwzięcie zorganizowane przez pana Jerzego Woźniaka 1 stycznia 2015 roku, który ma smażalnię ryb nad Rusałką. Fundacja Familijny Poznań wypełnia wszystkie punkty umowy dzierżawy z POSiRem. Kosi trawę, sprząta alejki, przeprowadza pielęgnację drzew i krzewów, rewitalizuje miejsce zaniedbane od lat. Odnosi się to także do toalet, które są czynne i wyremontowane. Dodam, że jeżeli punkt sprzedający piwo nie ma własnych toi toi to powinien je swoim klientom zapewnić. Dlaczego w takim razie Rady Osiedli twierdzą, że jest inaczej? Nasz rozmówca nie wie, z czego wynika nieprzychylne nastawienie Rad Osiedli do Fundacji – W tamtym roku organizowaliśmy kilka imprez, wysłaliśmy informacje o tym do Rad Osiedli, które znajdują się wokół Rusałki z zaproszeniem oraz prośbą o poinformowanie swoich mieszkańców na stronie internetowej o wydarzeniu. Niestety zrobiły to tylko dwie z nich – podsumowuje Marcin Mikołajczak.
Przypomnijmy, że w efekcie wątpliwości związanymi z tym, że zaproponowana umowa nie zabezpieczała interesów miasta, wiceprezydent Jędrzejewski zdecydował się nie podpisywać umowy z nową spółką. Głównym powodem, który wskazywał była długość umowy (15 lat), niskie nakłady finansowe oraz brak uwzględnienia w rozmowach przy tworzeniu nowej umowy Rad Osiedli.
Warto też zwrócić uwagę na drugi temat poruszony przez Rady Osiedli w piśmie do prezydenta Jaśkowiaka. Jest to potrzeba stworzenia specjalnej spółki zarządzającej Rusałką. Dlaczego nie może zajmować się tym POSiR? I drugie pytanie – dlaczego nie przeprowadzić przetargu, który pozwoliłby wyłonić na kolejny okres dzierżawcę? Na te, oraz inne pytania postaramy odpowiedzieć się na początku przyszłego tygodnia, kiedy to m.in. tym tematem zajmować się będzie Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki. Jednym z punktów jej obrad, które będą miały miejsce nad Rusałką, jest dyskusja na temat zagospodarowania koncepcji kompleksu Golęcin - Rusałka. Swoje prezentacje w tym temacie ma przedstawić POSiR oraz Familijny Poznań.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
POKAZY LOTNICZE NABIERAJĄ RUMIEŃCÓW
