ŚMIERĆ MOTOCYKLISTY. JAK POPRAWIĆ BEZPIECZEŃSTWO?
Dzisiaj rano przy ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu doszło do wypadku, w którym zginął motocyklista. Podobne, tragiczne informacje każdego lata docieraja do nas z różnych miejsc Polski. Jazda motocyklem, z racji jego konstrukcji, jest mniej bezpieczna niż jazda samochodem. Jednak dzięki specjalnym szkoleniom można poprawić swoją technikę jazdy, a co za tym idzie i bezpieczeństwo.
- Jeśli twój syn lub córka myśli o jeździe motocyklem to niech sobie najpierw zarobi na kurs, a potem na motocykl – podpowiada instruktor nauki jazdy motocyklem z Poznania. – Kurs kosztuje 1300 złotych plus stówa za badania lekarskie. My jesteśmy motocyklistami, wiemy co oznacza zaliczyć wywrotkę. Mogę z całą stanowczością potwierdzić, że motocykliści dzielą się na dwa typy: Pierwszy z nich to ten, który już leżał. Drugi to ten, który się dopiero położy. Nie ma się co oszukiwać, tak będzie.
Pamiętajmy jednak, że jazda na motocyklu to w wielu przypadkach po prostu radość i przyjemność. W naszym mieście działa grupa, która porusza się na motocyklach w godzinach nocnych. Jak opowiada w rozmowie z nami jeden z jej członków, Maciej Osiński - Myślę, że nawet poznańska Policja, która pojawia się ostatnio na naszych spotkaniach nie powie o nas złego słowa. Zasady są proste - ma być miło, przyjemnie i kulturalnie oraz przede wszystkim bezpiecznie - dodaje.
A jak wygląda szkolenie motocyklisty? - Pojawiają się młodzi chłopcy, którzy próbują nam imponować. Czeka ich sroga reprymenda, często w męskich słowach. Jeśli nie okazują nam szacunku i nie widzimy u nich pokory to działamy zdecydowanie, albo przerywamy naukę i zapraszamy wówczas, kiedy kursant nieco dojrzeje, lub dzwonimy do rodziców. Krótko – dopowiada instruktor. - System szkolenia i egzaminowania się poprawia. Prosty przykład z Legnicy. Motocyklista wiedział intuicyjnie co ma robić. Dzięki refleksowi i wiedzy przeżył, a mało tego zdał egzamin. Właściwie dwa, pierwszy z dojrzałości, drugi z jazdy motorem. Wielu motocyklistów próbowałoby uciec i zdążyć przed ciężarówką, czasem się to nie udaje – słyszymy w szkole nauki jazdy.
Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolskiego podpowiada jak propagować i szkolić młodych kierowców motocykli – Nasz kolega, Jacek Molik wymyślił i wprowadził w życie cały cykl szkoleń mających na celu podniesienie umiejętności i świadomości wśród użytkowników jednośladów. Na Torze Poznań szkolą się ci, którzy dopiero rozpoczynają motocyklową przygodę, są także osoby doszkalające się. Niekiedy dojrzali kierowcy sami dochodzą do wniosku, że mogliby mieć większe umiejętności. Szczególnie te dotyczące zachowań w sytuacji zagrożenia życia. Do tego się dojrzewa, a Automobilklub Wielkopolski pomaga nabyć wiedzę i umiejętności – potwierdza Monkiewicz. – Dość powiedzieć, że właśnie dziś się szkolą – dopowiada dyrektor.
Jak zerkniemy na statystki w skali kraju, jeżeli chodzi o wypadki z udziałem motocykli w roku 2014 to motocykliści uczestniczyli w 2 378 wypadkach drogowych, w których zginęło 261 osób, a 2 495 zostało rannych. Wśród ofiar większość stanowili kierujący motocyklami – 230 zabitych i 1 964 ranne oraz ich pasażerowie 7 zabitych i 269 rannych. W porównaniu do roku ubiegłego zmniejszyła się liczba ofiar (motocyklistów) - zabitych o 12 (-5,0%) zaś zwiększyła się liczba rannych o 156 (+8,6%).
Z drugiej strony motocykliści byli sprawcami 1 023 wypadków, w których zginęło 151 osób, a 1 061 zostało rannych. W porównaniu do roku ubiegłego jest to więcej o 56 wypadków (+5,8%), więcej osób zabitych o 5 (+3,4%) i więcej osób rannych o 103 (+10,8%). Wśród najczęstszych przyczyn wypadków spowodowanych przez motocyklistów było niedostosowanie prędkości do warunków, nieprawidłowe wyprzedzanie, niezachowanie bezpiecznej odległości oraz nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu.
Z analizy wieku sprawców - motocyklistów wynika, że największe zagrożenie powodowały osoby w wieku 18-24 (przedział wiekowy 7 lat) – 293 wypadki (28,6% wypadków spowodowanych przez motocyklistów). W ich wyniku 44 osoby zginęły (29,1% zabitych w wypadkach spowodowanych przez motocyklistów) i 304 osoby zostały ranne (28,7% rannych w wypadkach spowodowanych przez motocyklistów).
Mariusz Nowak, był do niedawna instruktorem nauki jazdy kategorii B. Zdał też egzamin na motor. Dla siebie, dla własnej frajdy. – Przygoda nie trwała długo. Dzikie zwierzę i trochę wyższa od dopuszczalnej prędkość. Dodajmy do tego łuk drogi i delikatny już letni mrok. Ominąłem dzika lecz nie utrzymałem się na motocyklu. Wylądowałem w rowie ze złamaną ręką i ogólnie poobijany. Stres był tak ogromny, że jeszcze podniosłem motor. Dzięki wiedzy teoretycznej jak się zachować i „położyć motor” jestem cały i zdrowy, inaczej uderzyłbym w drzewo. Zbudowało to u mnie szacunek dla życia. Nie jeżdżę motorem. Może kiedyś do tego wrócę – zakończył Nowak.
Przykład poprawnego zachowania motocyklisty zdającego ezamin na prawo jazdy.
współpraca Sebastian Borkowski
Przeczytaj poprzedni artykuł!
SWARZĘDZ I PIĄTKOWO - ZABŁYSNĄ W WEEKEND
