POZNAŃ W POTRZEBIE
Weekend za nami, a wraz z tym nieprzyjemne zapachy na Starym Mieście. Jak się okazuje szalet na Starym Rynku jest zamykany o 22.00. Czy przynajmniej w weekendy nie powinien być otwarty dłużej?
Dziewięć stosunkowo nowych toalet automatycznych, pojawiło się w mieście w związku z EURO 2012. Te najnowsze, podobnie jak inne, są oczywiście płatne. Jako, że za toaletę której i tak trzeba szukać, niewielu pragnie zapłacić, to łatwiej znaleźć inną. Począwszy od tej w restauracji (choć tam trzeba działać szybko by uciec przed obsługą), przez budynki użyteczności publicznej, a na darmowych bramach, skwerach, czy nie wiadomo jakich schowkach skończywszy.
Szalet to szalet. Ale gdyby swoją nazwę miał…
W ubiegłym roku podczas posiedzenia Komisji i Kultury i Nauki w sprawie nazewnictwa ulic w naszym mieście, radny PiS Michał Grześ złożył propozycję by przypomnieć też postacie, które się źle zasłużyły dla Poznania. – Można ich imionami nazywać szalety miejskie – proponował radny - na przykład WC imienia Brzetysława (czeski książę który najechał Poznań) z tabliczką informującą co to była za szuja – kontynuował Grześ. Był to pomysł do przemyślenia w czasie wakacji, czytamy w Biuletynie Miejskim.
Żarty, żartami, problem nie jest jednak błahy. Szalety w których jest obsługa, pobierająca opłatę i dbająca o czystość są czynne w godzinach, które nie odpowiadają zapotrzebowaniu. Na pętlach tramwajowych są czynne do 16, 18 lub 20. Toaleta na Starym Rynku pracuje do 22. Nieciekawie jest w niedziele gdzie spora część tych obiektów jest… nieczynna. Pozostają wtedy szalety automatyczne (płatne) i galerie handlowe. Poza City Center, do pozostałych można wejść i korzystać z pomieszczeń sanitarnych za darmo. Dyrektor galerii przy dworcu, Fijałkowski Norbert, tłumaczy to w sposób następujący – Płatne toalety wynikają z umowy poprzedniego właściciela centrum handlowego. Pracujemy nad usprawnieniem tego zagadnienie, bierzemy też pod uwagę zniesienie opłat. W tej chwili nasze toalety są płatne, ale też schludne i czyste – dodaje dyrektor.
Wracając na chwilę do centrum miasta. Jan Zujewicz, Radny Osiedla Stare Miasto potwierdza – Szaletów na Starym Mieście jest stanowczo za mało, trzeba to zmienić jak najszybciej. Lepiej żeby stały gdzieś przenośne toalety, niż stawały się nimi wszystkie miejskie zakamarki czy klatki schodowe. – Radny dodaje też – Kuriozalne jest zamykanie szaletu miejskiego na Starym Rynku o godzinie 22.
Dla porównania, czy dla właścicieli poznańskich restauracji, poszukiwacze toalet to problem? Na pytanie odpowiada Łukasz, kierownik jednego ze staromiejskich lokali – Jest to uciążliwe, po godzinie 22 wzrasta nachalność osób chcących skorzystać z toalety. Kiedy próbujemy pobrać opłatę, często wywołuje to agresję. Dominują przy tym osoby nietrzeźwe i wulgarne. Gdy zabraniamy korzystać z toalety, wędrują obok lokalu i robią co chcą – opowiada.
Straż Miejska walczy z procederem niszczenia mienia w ten sposób. - Jest to też zakłócanie porządku. Grozi za to mandat. - tłumaczy Przemysław Piwecki ze SM.
Nakładanie mandatów to jak można sądzić walka ze skutkiem, z przyczyną walczyć trudniej. Toalet w mieście zdecydowanie potrzeba więcej. Powinny być czynne dłużej i mogłyby być bezpłatne - o tym jednak zadecydować mogą tylko radni miejscy.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
GDZIE JESZCZE BUDŻET OBYWATELSKI?
