SUKCES NASZYCH RATOWNIKÓW
Mało się o tym mówi, a szkoda, bo to bardzo ważne. Wiedza z zasad udzielania pierwszej pomocy powinna być szerzej popularyzowana. Na szczęście wśród nas są tacy, którzy wiedzą jak pomóc.
Automobilklub Wielkopolski odniósł sukces na XV Mistrzostwach Polski Ratowników Drogowych w Stalowej Woli. Zdobyli I miejsce w klasyfikacji indywidualnej, I miejsce w klasyfikacji klubowej oraz I miejsce w klasyfikacji okręgowej drużyny. Ponadto drużyna Przemysława Piotrowskiego i Sebastiana Budyły zajęła I miejsce w próbie sprawnościowej. - Mistrzostwa składały się kilku etapów. Pierwszy z nich składał się z 30 pytań z zakresu pierwszej pomocy i przepisów ruchu drogowego. Następnie były też etapy praktyczne między innymi trzy pozoracje i resuscytacja na fantomie – opowiada Sebastian Budyła, przewodniczący koła ratowników drogowych.
Jak usłyszeliśmy od Piotra Monkiewicza z Automobilklubu takie mistrzostwa są ważne, aby rozpropagować wiedzę z zakresu pierwszej pomocy czy znajomości przepisów ruchu drogowego. - Co 30 sekund ginie człowiek , średni czas przyjazdu karetki wynosi niecałe 8 minut. Czas na uratowanie człowieka wynosi od 4 do 4,5 minuty. Jeżeli nikt nie umiałby udzielić pierwszej pomocy, to w końcu nie byłoby kogo ratować. Wychowanie komunikacyjne jest bardzo ważne. – Sama teoria jednak nie wystarczy, tu należy podjąć konkretne działania i koło ratowników drogowych je podejmuje. - Organizujemy różnego rodzaju happeningi np. w szkołach podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Pojawiają się ulotki dotyczące pierwszej pomocy. Taka wiedza może przydać się wszędzie i w domu i w pracy – dodaje Monkiewicz i zachęca do wzięcia udziału w najbliższym happeningu, który odbędzie się w trzecią niedzielę listopada. – W zeszłym roku w Lesznie przyszło 10 tysięcy ludzi - dodaje
Wiedza zawsze może się przydać
Wiedza teoretyczna, a przede wszystkim praktyczne umiejętności przydały się w tym roku w Stalowej Woli nie tylko podczas trwania Mistrzostw. Jak mówi nam Tomasz Pietura z koła ratowników drogowych - przed rozpoczęciem zawodów wypadek miał przewodniczący jury dr Adam Pietrzak. W drodze powrotnej natomiast zwycięzcy udzielali pierwszej pomocy pięciu rannym. Można by rzec, że poszkodowani mieli szczęście w nieszczęściu. Trafili bowiem na specjalistów w dziedzinie udzielania pierwszej pomocy. Wiele osób boi się podejść do osoby poszkodowanej, z czego to wynika - wyjaśnia Pietura. – Z braku pewności swojej wiedzy, zbyt powierzchownego podejścia do sprawy, strachu, że można zrobić komuś większą krzywdę. - Jeżeli ktoś nie pomaga, bo się boi, powinien pokonać swój strach zdobywając solidną wiedzę. A okazją ku temu są między innymi różne happeningi. Nie ma co chować głowy w piasek, bo nikt z nas nie wie czy sam nie będzie potrzebował pomocy.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
NOWE RONDA I PLAC W POZNANIU
