KAWA W MIEŚCIE – KILKA PROPOZYCJI
Kawiarnie dziś to nie tylko napoje z kofeiną. To także śniadania i coraz bardziej kreatywne desery. Im więcej własnej inwencji i kreatywności tym lepiej.
Szukając chwili wytchnienia od codziennej pracy i upalnej atmosfery, odwiedzamy lodziarnie i raczymy podniebienie sporą ilością schłodzonych napojów. My jednak postanowiliśmy złamać schemat i nie zapraszać na smaczne lody, a na wędrówkę po kawiarniach, tych niekoniecznie powszechnie znanych.
Pierwszy będzie minister. Daleko mu jednak do świat polityki. Mówimy tu o „Minister Cafe” na ulicy Ratajczaka, przy której nie ma tramwaju, a są śniadania i pyszna kawa. Poranny posiłek i dawka kofeiny za 15 złotych? To możliwe tylko na Ratajczaka 34. Dziś rano niektórzy oprócz czarnej kawy, zjedli jajecznicę z awokado. Zazdrościmy.
Cafe Minister/Źródło: Facebook
„Un Pot” przy ulicy Sierocej chwali się ciastem dnia. Za każdym razem chcą zaskakiwać i nie ma się co dziwić. Co więcej, oni wstają naprawdę wcześnie, by już od ósmej rano zapraszać na śniadania. – Śniadania mamy w zasadzie klasyczne. Od ciabatty, przez bagietkę, a na jajecznicy skończywszy. Co ważne, najbliższa niedziela, podczas której może być zamkniętych wiele miejsc, nasz lokal czyni otwartym. Będzie bogaty wybór mrożonych kaw. Nikt się nie zawiedzie – zapowiedziała szefowa.
Un Pot/ Źródło: Facebook
Przy ulicy Marcelińskiej 98 jest „Cafe Słoik” Piszemy o nich dlatego, że istnieją od niedawna, a kawa oraz pomysłowe lunche są na najwyższym poziomie. W najbliższą niedzielę odpoczywają, istotne jest by ich dokonania nie umknęły naszej uwadze. Genialne są także ich zupy i zawsze jest bardzo bogaty wybór.
Cafe Słoik/ Źródło: Facebook
W „Blubra Cafe” Krzyżują się pasje, myśli i pomysły. Tak przynajmniej piszą na portalu społecznościowym. Nie ma podstaw, by w to nie wierzyć, pozostaje więc sprawdzić to na własnej skórze, a w zasadzie na kubkach smakowych, bo wszystkie zmysły trzeba połączyć, by odczuwać w dobry, radosny sposób. Znajdą tam coś dla siebie kawosze, a także zwolennicy jedzenia bez glutenu. To ważne, bo choć coraz więcej takich miejsc na mapie naszego miasta, to wciąż może być ich jeszcze więcej. Na zdjęciu nasze „korbole” naturalnie były podawane w formie placków dyniowych z żurawiną… - Mamy czynne zawsze, a jakże! Zapraszamy wszystkich. Dyni nie zabraknie i kreatywnych pomysłów także – dowiedzieliśmy się przez telefon. Wszystko to na Jeżycach, przy ulicy Szamarzewskiego 16.
Blubra Cafe/ Źródło: Facebook
Pod siedzibą Automobilklubu Wielkopolskiego znajdziemy „Kulka Cafe” Oprócz kawy i deserów wypijemy tam jeszcze napój z pianką. Do zalet należy ogród w miłym cieniu i widok na park. Pomimo, że to ulica Towarowa i blisko na dworzec znajdziemy tam ulgę i odpoczynek. Nic nie zakłóci naszego wzorku, bo „chlebak” nie jest widoczny. Jeśli ktoś za nim tęskni to może pójść na kawę właśnie tam. My pozostajemy w „Kulka Cafe” i przychodzimy w niedzielę lub przez cały tydzień. Kiedy dusza pragnie.
Kulka Cafe/ Źródło: Facebook
To oczywiście tylko kilka miejsc. Powinniśmy wymienić ich znacznie więcej. Przecież pominięty został „Stragan” nie ma też centrum Śródki czyli „Cafe la Ruina” Na mapie kawoszy jest jeszcze „Bar Kawowy Brisman” z ulicy wieszcza Adama Mickiewicza, oraz kilkanaście miejsc o których nie wspomniałem.
Życzymy udanych podróży smakowych po naszym mieście!
Przeczytaj poprzedni artykuł!
IRONMAN NA ROWERZE WIGRY – TO STANIE SIĘ FAKTEM!
