OBJAZDU BRAK – PRZEBUDOWĘ MOŻNA ZACZĄĆ
Objazd jeszcze niegotowy, ale zmiany na ulicach Gdyńskiej i Bałtyckiej już obowiązują. Inżynier ruchu interweniuje, a pobliskie zakłady atakują go z wściekłością. Remont już tak. Objazdów jeszcze brak.
Co łączy drogowców pracujących przy budowie dróg dojazdowych do spalarni odpadów i tych, którzy stacjonują na skrzyżowaniu alei Niepodległości i ulicy Nowowiejskiego? Odpowiedź jest jedna. Korki.
Począwszy od „niedocenianego" remontu na skrzyżowaniu przy szkole podstawowej numer trzynaście. – Przebudowa skrzyżowania ma sprawić, że będzie ono bezpieczniejsze i bardziej przyjazne, zarówno pieszym, rowerzystom jak i kierowcom – zapowiadał na łamach lokalnych mediów prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Paweł Śledziejowski. Mundurowi zapowiadali ręczne sterowanie ruchem w tym miejscu, by ruch pojazdów był jak najbardziej płynny. Sięgając do planów związanych z przebudową możemy dostrzec kilka pozytywów. Powstaną między innymi bezkolizyjne lewoskręty i drogi rowerowe, zasadniczy obraz skrzyżowania nie ulegnie jednak zmianie, a bezpieczne manewry i większa ilość cykli świateł mogą oznaczać, że korki w tym miejscu się utrzymają, o ile nie powiększą.
Sytuacja jest skomplikowana. Bo część kierowców „uciekających" przed zakorkowaną Bałtycką i Gdyńską może próbować przedrzeć się przez miasto, wtedy prawdopodobieństwo, że spotkają się z wspomnianą przebudową wzrasta. – Zostanie wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu. Z trzech pasów dla kierowców pozostanie jeden. W zapowiadaną zmianę cyklu świateł nikt nie wierzy i korek na ulicy Solnej, w którym utkną autobusy 51 i 60 mamy zagwarantowany. Jeszcze gorzej może być na alei Wielkopolskiej, gdzie kierowcy i autobusy jadące prosto, w ulicę Nowowiejskiego i tak stoją bardzo często. Światła mają krótki cykl, a stojące auta i tak nie mieszczą się na niewielkim odcinku ulicy Nowowiejskiego przy szpitalu, szczególnie, że jest tam kolejna sygnalizacja, związana z tymczasową organizacją ruchu.
Pozornie bez sensu
Okazuje się, że warto byłoby kierować się samochodem, ulicami takimi jak: aleja Wielkopolska, Solna, Estkowskiego do Ronda Śródka i potem przez Zawady do ulicy Głównej, Gnieźnieńskiej i do Bałtyckiej. Kierowcy mieliby szanse ominąć korki przy budowie dróg dojazdowych do spalarni śmieci. Mogliby przejechać przez miasto i skorzystać z szerokiej ulicy Hlonda i dopiero tam dołączyć na Bałtycką. Racja, że byłoby to możliwe, ale prowadzona jest przebudowa skrzyżowania Niepodległości/Solna.
Trzy szkoły. Autobusy MPK, piesi i kierowcy. Przełom sierpnia oraz września. Taki mamy termin.
Bałtycka/Gdyńska
Na miejscu drogowego paraliżu pojawił się miejski inżynier ruchu, tłumacząc przed kamerami, że zdaje sobie sprawę z trudności i pracuje nad jak najbardziej dogodnymi rozwiązaniami dla kierowców.
Nie można - sprawnie dojechać do zakładu produkującego opony. Wcześniej, przy ulicy Syreniej jest wielkie centrum logistyczne, także niemal odcięte. Pracownicy Unilevera też mają problem, bo nie mogą dojechać do firmy. Jadący z obrzeży miasta próbowali przejechać przez Radojewo i Biedrusko, tam niemiłe zaskoczenie, bo też ma miejsce remont.
Drugie dno paraliżu komunikacyjnego w tym rejonie jest jednak inne. – Firmy mające dojazd do swoich siedzib ulicą Syrenią kontaktowały się z miejskim inżynierem ruchu, ze szczególnym natężeniem już po rozpoczęciu prac na Bałtyckiej i Gdyńskiej. Po pierwsze zaplanowano objazd umożliwiający dojazd do firmy „od tyłu", lecz kiedy rozpoczął się remont głównych dróg, na alternatywnym dojeździe wylewano dopiero asfalt. Objazdu jeszcze nie ma, a możliwość skrętu do olbrzymich zakładów blokowała nawet Straż Miejska. Z kilku przedsiębiorstw telefonowano do inżyniera ruchu, by pojawił się na miejscu. Teraz wiemy, że interweniował, a nic nowego nie wniósł. – informuje pracownik centrum logistycznego. Kolejny dodaje. – Wolę stać w korku na stałej trasie niż jechać gdzieś dookoła, na dodatkowym jeżdżeniu nie zyskam ani jednej minuty, więc stoję. Sporo osób wyszło z takiego założenia – podsumowuje z wściekłością.
Październik 2015 i marzec 2016
Jedyne co można zrobić, to przestrzegać kierowców i pasażerów przed zmianami na remontowej mapie miasta. Każdy indywidualnie powinien przysiąść przy mapie i zaplanować drogę do pracy. Stojąc w kroku na „tradycyjnej" trasie nie wymyślimy nic odkrywczego, bo uciekając w ostatniej chwili na inną drogę, może okazać się, iż także ten odcinek jest remontowany. Pozostaje tylko cierpliwość.
Przy alei Niepodległości utrudnienia potrwają do października i zobaczymy stare/nowe skrzyżowanie dróg, które mogło być zrealizowane przy niedawnej interwencji spółki wodociągowej, bo przecież prowadzono tam całkiem spore prace, nie pierwsze zresztą na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat.
Lepiej będzie w marcu 2016 na ulicy Gdyńskiej – przybędzie jeden pas ruchu i chodniki, do tego momentu pozostaje tylko wierzyć w to, że prace zakończą się jak najprędzej.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
KOLEJORZ O KROK OD FAZY GRUPOWEJ!
