KOLEJORZ W ROZGRYWKACH GRUPOWYCH LIGI EUROPY!
Spotkanie na Węgrzech nie należało do najciekawszych. Nie to jednak było tym razem najważniejsze, ale awans Lecha, którego czeka w tym sezonie jeszcze co najmniej szcześć meczów w europejskich pucharach.
Pierwsza połowa meczu to jedno z nudniejszych 45 minut Kolejorza w tym sezonie. Na boisku działo się niewiele, gra toczona była powolnym tempem, brakowało składnych akcji czy dokładnych dośrodkowań. Jedyną groźniejszą sytuację stworzyli gospodarze, ale w bramce dobrze spisał się Burić. Lech grał słabo w ataku, ale dość pewnie w obronie, w efekcie czego większa część I połowy toczyła się w środku boiska. Drażnił Thomalla, który w ofensywie praktycznie nie dawał nic Lechowi. Niewidoczny był Hamalainen, do gry ofensywnej niewiele wnosili też Pawłowski czy Formella.
Od początku drugiej połowy żwawiej do ataku ruszyli węgrzy. Minuty mijały i nie przynosiło to efektu, ani w postaci groźnych sytuacji, ani tym bardziej bramek. Lech bronił się, nie pozwalając gospodarzom na stworzenie zagrożenia pod bramką, ale z drugiej strony w ataku nadal niewiele się działo...
W 56 minucie zmienił się wyniki, kiedy to po stałym fragmencie gry Marcin Kamiński zgrał piłkę do środka, tam niefortunnie interweniował bramkarz Videotonu, piłka spadła na nogę Kędziory, a ten skierował ją do bramki. Kolejorz prowadził i można powiedzieć, że był już w zasadzie pewny awansu.
Kolejne minuty to przede wszystkim rozgrywanie piłki przez graczy Kolejorza i kontrolowanie gry. Wynik nie uległ zmianie i to co warto jedynie odnotować to debiut 19-latka Piotra Kurbiela.
Videoton - Lech Poznań 0:1 (w dmumeczu 0:4)
Losowanie przeciwników grupowych w piatek o 13.00 U nas podamy Wam z kim zagra Kolejorz.