MNIEJ TRAMWAJÓW NA STAROŁĘKĘ?
Przy okazji informacji o budowie nowej trasy tramwajowej na Falistą pojawiły się informacje, że może w związku z tym zostać ograniczona ilość tramwajów na Starołękę. - Niepokoi nas nieco fakt, że zmniejszona ma zostać liczba połączeń do Ronda Starołęka. Temu będziemy się przeciwstawiać – komentował Ryszard Zaczyński, przewodniczący Rady Osiedla Starołęka – Marlewo – Minikowo.
Interpelację w tej sprawie złożył Radny Miasta Poznania Zbyszko Górny. Pytał w niej m.in. – Czy celem Zarządu Miasta Poznania jest zlikwidowanie bezpośredniego dojazdu ze Starołęki do Dworca Głównego i MTP poprzez skrócenie linii 12?
Wcześniej w rozmowie z naszym portalem radny komentował - Ograniczenie ilości tramwajów utrudni między innymi dojazd uczniów do gimnazjum rejonowego na Żegrzu, czy połączenie z dworcem głównym. Jeżeli prezydent Wudarski szuka oszczędności, to rozwiązaniem może być likwidacji pętli Stomil
Odpowiedzi udzielił wiceprezydent Poznania, Maciej Wudarski.
Obecnie na odcinku od Pętli Starołęka do Ronda Starołęka kursuje 5 linii tramwajowych. Na podstawie prowadzonych obserwacji napełnieni pojazdów wynika, że liczba ta jest za duża w stosunku do potoków pasażerskich występujących w tym miejscu. W związku z tym brane jest pod uwagę skierowanie jednej z tych linii do pętli przy ul. Falistej (np. 4) oraz jednej do pętli Stomil (np. 11) – pisze w piśmie wiceprezydent. Dalej w piśmie czytamy o tym, że do Starołęki w związku z tym kursowałyby tramwaje nr 12, 13, 17. – Planowane skierowanie trasy linii nr 5 do pętli przy ul. Falistej zamiast pętli Stomil spowoduje skrócenie trasy linii o 0,7km, co generować będzie oszczędności w pracy przewozowej na poziomie 650 tys. złotych rocznie – dodaje Maciej Wudarski.
Oszczędności tak, ale nie kosztem dostępności
Czy Starołęka potrzebuje tyle linii tramwajowych, co obecnie? Z jednej strony faktycznie ilość osób jeżdżących tramwajami na Starołękę nie robi wrażenia. Sam jeździłem tam do pracy przez 3 lata i nie przypominam sobie tłoku w tramwajach. Z drugiej strony ceniłem sobie szybkie połączenie ze Starołęki z innymi częściami Poznania. Tramwaje odjeżdżały często i w efekcie nie było potrzeby zastanawiania się na innym środkiem transportu. Nieraz pokonywałem tramwajem trasę szybciej, niż jadący samochodem koledzy.
Z drugiej strony rozumiem władze miasta. Nowa trasa tramwajowa musi doprowadzić do zmian w rozkładzie komunikacji miejskiej. Ważne jednak, żeby ograniczenia w dostępności tramwajów na Starołęce nie odbiły się na spadku zainteresowań tym środkiem transportu przez pasażerów. Rozwiązań jest sporo – chociażby uruchomienie dodatkowych kursów w godzinach największego szczytu.
Na koniec warto przypomnieć, że wszelkie decyzje w tym zakresie zostaną poprzedzone konsultacjami społecznymi. Każdy więc będzie miał możliwość osobistego wypowiedzenia się w tym temacie. Kto wie, może mieszkańcy Starołęki i okolic zmobilizują się i większej ilości głosów wyrażą swoje zdanie w tym temacie?