OŚWIETLENIE GÓREK SANECZKOWYCH ZIMĄ - CZY TO DOBRY POMYSŁ?
Bez obaw, w dobrym – a nie meteorologicznym tego słowa znaczeniu. Chociaż w tym konkretnym przypadku śnieg akurat przydałby się i to bardzo. W szczególności, jeżeli miłośnicy zimowej rekreacji zmobilizują swoje siły i zagłosują na projekt oświetlenia górek saneczkowych.
Jedną z propozycji Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego jest pomysł stworzenia oświetlenia górek saneczkowych. Miałyby one pojawić się w parku przy os. Tysiąclecia, na użytku ekologicznym „Traszki Ratajskie”.Pierwszym etapem projektu jest ich oświetlenie, a po realizacji tegoż, naśnieżanie. Głównym elementem ma być maszt oraz słup oświetleniowy o wysokości 11 m – 12 m z wysięgiem dwukierunkowym.
- Pierwsze ramię z dwoma sztukami opraw 400 W w stronę dużej górki, a drugie ramię z dwoma sztukami opraw 400 W w stronę małej górki. Z pięcioma lub czterema sztukami lamp o mocy 250-400 W, skierowane na pobliskie górki 8 m i 6 m. Oszczędności: słup światło czynne od grudnia do marca od zmierzchu (15:30 max do 22:00), wyłącznik czasowy, załącznik zmierzch. UWAGA: oświetlenie będzie znajdowało się w pasie drogowym – czytamy w technicznym opisie projektu.
Trzy miesiące na sankach!
Potencjalnymi odbiorcami projektu miałyby być dzieci i młodzież. Pomysłodawcy przekonują, stanowiłoby to prowokację do korzystania z uroków zimy. Dodatkowo w planach pojawia się aspekt minikursów jazdy na nartach.
- Oświetlenie byłoby uruchamiane od 15 grudnia do 15 marca, czyli 3 miesiące w roku w godzinach: 16:00 do 23:00, co daje 630 godzin, czyli ok. 1000 KWh ok. 600 zł na sezon czyli mniej 1 lampa uliczna. Oświetlenie pozwoli korzystać z górek - sanek o 7 godzin dłużej, czyli dzień dłuższy o 100% - przekonują pomysłodawcy projektu. - Górki w rankingu są na pierwszym miejscu (bezpieczeństwo, dojazd), to bogactwo naturalne. Zachęta do kontaktu ze śniegiem, zimą. Lokalizacja pozwala stworzyć parking sezonowy – uzupełniają.
Zjeżdżać każdy może. Trochę lepiej lub trochę gorzej, ale czy o to chodzi, jak co komu wychodzi?
Warto wspomnieć, że podobna atrakcja funkcjonuje we Włocławsku. Tamtejsze dzieci i młodzież mogą korzystać z górki saneczkowo - rekreacyjnej w południowej części miasta. Cały teren jest oświetlony i wyposażony w ponad 20 ławek parkowych. Podczas minionej zimy odbył się tam konkurs zjazdów pod hasłem: „Na czym każdy może i potrafi”.
- Pamiętam, jeszcze z czasów mojego dzieciństwa dziką górkę na osiedlu, z której zjeżdżało się zimą. Nie była co prawda oświetlona, ale też korzystało się z niej głównie w trakcie trwania ferii zimowych, w godzinach, gdzie było jasno. Czasami chodziliśmy tam całą klasą, wcześniej byliśmy poinformowani, aby wziąć tego dnia do szkoły sanki albo te gadżety, na które obecnie panowała moda. Dało się na nich zjeżdżać, niestety trudno przypomnieć mi sobie ich nazwę, a ich kolokwialny odpowiednik nie jest zbyt cenzuralnym określeniem – opowiada nam Janek, mieszkaniec Nowego Miasta.
Projekt wydaje się być całkiem sensowny. W szczególności, że współcześnie dzieci i młodzież coraz rzadziej wybierają aktywność na świeżym powietrzu, a takie górki mogłyby ich do tego zachęcić. Zwłaszcza, jeżeli odbywałyby się tam różnego rodzaju konkursy, gry i zabawy. Ciekawsza perspektywa na spędzenie zimowych weekendów lub ferii niż gry komputerowe czy Facebook, prawda?
Przypominamy, że na swój ulubiony projekt można zagłosować do trzynastego dnia miesiąca. Szczegóły znajdują się na stronie POB.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
NOWOCZESNE SCHRONISKO DLA ZWIERZĄT W BERLINIE WZORCEM NOWEGO POZNAŃSKIEGO SCHRONISKA
