EUROPEJSKI POZNAŃ?
Tramwaj na Ratajczaka i na Naramowice musi powstać twierdzą społecznicy fot. A.Filipiak/miastopoznaj.p
Specjaliści nie oceniają polityki przestrzennej Poznania najlepiej. Jeszcze trochę trzeba zrobić, aby nasze miasto w pełni zasłużyło na miano: europejskie. Przede wszystkim stolica Wielkopolski powinna być bardziej zintegrowana. Obecnie połączenie centrum z pozostałymi miejscami w mieście, trudno nazwać dogodnym.
- Fundamentalną kwestią dla rozwoju miasta jest jego rozwój od środka – uważa społecznikz Grunwaldu, Włodzimierz Nowak. – Ważne jest zrealizowanie miasta zintegrowanego, zwartego. Póki co, te przedmieścia są rozlane – dodaje. Nowak spędził 8 lat w 4 krajach Europy Zachodniej, chciałby aby Poznań także stał się prawdziwie europejskim miastem. Obawia się, że w przyszłości taki odwrót Poznania od Europy przyniesie miastu zastój i zmarnotrawi dorobek pokoleń Poznaniaków. – Kluczowe jest, aby było to miasto zwarte nie tylko dla inwestycji, ale także do mieszkania. Żeby nie trzeba było uciekać na przedmieścia. Jeżeli ktoś pracuje w śródmieściu, to trzeba to centrum uczynić na tyle przyjaznym, aby taka osoba chciała tu również zamieszkać – dodaje Nowak.
- Przede wszystkim powinno się chronić kliny zieleni – słyszymy z kolei od Ewy Jemielity z Prawa i Sprawiedliwości. – Powinny pojawić się także działki, nie na peryferiach, pod tanie budownictwo mieszkaniowe. Tańsze do 30% od oferty deweloperskiej. Jest możliwe, aby takie tereny pojawiły się od miasta – dodaje. Jemielita uważa także, że w centrum pojawia się zdecydowanie za dużo galerii handlowych. – Dobrze byłoby, aby powstawały miejsca, gdzie można się spotykać, uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, a nie tylko chodzić po sklepach – tłumaczy.
Centrum czy przedmieścia?
Lepiej inwestować w centrum czy w integrację z centrum? Nie każdego da się zachęcić do mieszkania w samym sercu miasta. Dla osób, które cenią wyjątkowy spokój, ciszę i bliskość terenów leśnych, kilka nowych ławek i klinów zieleni przy nowoczesnych i luksusowych apartament owcach, nie przekona. Osoby te jednak żyją i pracują w Poznaniu. Nie w śródmieściu, ale wciąż w graniach miasta. Czy dojadą bez nerwów do pracy, gdy np. nie odpali im samochód? Są autobusy i tramwaje, te drugie jednak wszędzie nie docierają. Mieszkańcy Naramowic wciąż walczą o dogodne połączenie z centrum.
- Naramowice to nie peryferie. Coraz więcej inwestycji między innymi mieszkaniowych pojawia się w tym miejscu. Jednak nie ma żadnego sensownego połączenia z centrum – przekonuje Arkadiusz Borkowski ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. – Prezydent Ryszard Grobelny twierdzi, że system BRT byłby bardziej wydajny. Ta analiza jeszcze nie jest skończona, więc trudno stwierdzić na jakiej podstawie twierdzi, który wariant jest lepszy, a który gorszy – dodaje Borkowski. Pewne jest, że tramwaj da się poprowadzić tą trasą. Przeszkody nie stanowi ani wiadukt kolejowy na Garbarach ani nadwarciańska skarpa nie stanowią przeszkody technicznej. Przynajmniej takiej, która nie byłaby możliwa do pokonania.
Czy Poznań zbliży się poziomem do miast zachodu? Na początku warto, aby stał się miastem przyjaznym zarówno dla mieszkańców centrum jak i nieco dalszych dzielnic.
O rewitalizacji śródmieścia pisze nasz bloger.
ZOSTAŃ NASZYM FANEM NA FACEBOOKU! BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z INFORMACJAMI Z TWOJEGO MIASTA!
Przeczytaj poprzedni artykuł!
KOŚCIÓŁ A SAMORZĄD
