KOMENTARZE PO DECYZJI W SPRAWIE SZKOŁY ŁEJERY. RADNI, NAUCZYCIELE, PRZEDSTAWICIEL FUNDACJI
Jak komentują politycy, nauczyciele czy inne osoby związane ze szkołą Łejery jej dalszy los? Spytaliśmy m.in. radnych Tomasza Lewandowskiego, Lidię Dudziak, Grzegorza Jurę czy dyrektor szkoły Grażynę Daniel.
T.LEWANDOWSKI: "Boję się o to, jak społeczność szkoły będzie ze sobą współżyła I funkcjonowała w kolejnych latach"
Tomasz Lewandowski: Nie jestem członkiem Komisji Oświaty I Wychowania, więc miałem szansę obserwować ten spór trochę z boku I robię to z takim przerażeniem. Autentycznie boję się o to, jak społeczność szkoły będzie ze sobą współżyła I funkcjonowała w kolejnych latach. To od mądrości tych osób będzie zależało czy magiczne Łejery przetrwają. Bo to nie mury, nie uchwały, a ludzie. Przed społecznością szkoły spore wyzwanie, aby te rowy, które zostały wykopane, zasypać dla dobra całej instytucji. Byłem I jestem absolutnie zdziwiony autopoprawką zastępcy prezydenta Mariusza Wiśniewskiego. Rozumiem, że miał jak najlepsze intencje, ale to jest trochę tak jak ze świnką morską. Ani ona świnka ani morska. To nie jest rozwiązanie problemu, bo zarówno jedna, jak I druga strona nie wie do końca jaka jest decyzja. Dajemy nadzieję Fundacji, że za ten rok, jeżeli eksperyment nie przejdzie, będzie zarządzać szkołą. To nie jest mądre, bo te podziały mogą przez następny rok się pogłębiać. W tej sprawie potrzebny jest stanowczy głos. To nie jest kompromis, bo ani jedna, ani druga strona nie wie na czym stoi. Jeżeli byśmy chcieli, aby ta szkoła pozostała szkołą publiczną to nic prostszego jak rozstrzygnąć i zaproponować odpowiednie zmiany w systemie oświaty np. poprzez Związek Miast Polskich.
Przemysław Alexandrowicz: Szkołę powinno prowadzić Miasto. Nie uważam, aby Fundacja była w stanie zarządzać nią skutecznie i bezkonfliktowo.
L.DUDZIAK: "Klub PO pokazuje, że nie ma swojego zdania"
Lidia Dudziak: „Uratujmy Łejery!” A czy one toną? Co tu się dzieje? Dlaczego nie chcecie zgodzić się na to, żeby Miasto Poznań prowadziło tę szkołę? Jesteśmy za społeczeństwem obywatelskim i organizacjami pozarządowymi, ale póki co zadaniem własnym gminy jest oświata i tylko w niektórych przypadkach szkoły są zarządzane przez inne organy niż Miasto. Takim przypadkiem jest ratunek dla szkoły podstawowej na Fabianowie. Próbowaliśmy ją ratować kilka lat, niestety nie dało rady. Wówczas skorzystaliśmy z oferty Familijnego Poznania i póki co działa to dobrze. Jest to Fundacja, która prowadzi placówki w całym kraju, więc ją znamy i wiemy o co chodzi. Stowarzyszenie „U Łejerów” natomiast jest niewiarygodne, nie ma żadnego majątku, powstało w listopadzie ubiegłego roku – jak zatem można mu obiecać, że być może będzie mógł zająć się szkołą Łejery? Problem wziął się stąd, że poprzednia władza zmieniła przepisy oświatowe. Dlaczego wtedy koledzy radni PO nie potrafili tego rozwiązać? Dla mnie, przedstawione rozwiązanie nie jest polubownym załatwieniem sprawy. Póki co stajemy w rozkroku. Obawiam się, że przez ten rok będą same konflikty. A klub PO pokazuje, że nie ma swojego zdania. Takiego prawdziwego, a nie udawanego.
B.ZAWIEJA: "Działajcie razem, róbcie to co przez ostatnie 25 lat."
Bartosz Zawieja: Po komisji, na której zaproponowano autopoprawkę zapanował kompromis. Osoby, które były w głębokim sporze, dały się jakoś przekonać. Liczę na to, że ten czas po przegłosowaniu autopoprawki będzie współpracą całego środowiska. Trzeba weryfikować, sprawdzać możliwości. Działajcie razem, róbcie to co przez ostatnie 25 lat.
Grzegorz Jura: Szkoła pozostaje jako mikrorejon i staramy się o to, aby był realizowany program autorski w szkole. Poczekamy na decyzję Ministerstwa. Jeżeli ten program nie będzie realizowany, wówczas pomyślimy o tym, co robić dalej.
A.FLORCZAK: "My mówimy „nie” Fundacji, bo ona nie powstała z nami, tylko przeciwko nam."
Grażyna Daniel (dyrektor): Pierwszym mitem jest to, że Fundacja występuje, aby ratować Łejery. W 2013 roku, tuż po tym jak z dużym rozmachem otworzyliśmy nowy teatr, który Miasto zbudowało, także dla innych szkół i Centrum Sztuki Dziecka., Stowarzyszenie w podobnym składzie personalnym, chciało prowadzić szkołę, a nie było powodu do ratowania Łejerów. Fundacja jednak wycofała się z tej próby. Uważamy, że eksperyment nie jest jedyną alternatywą. Są też inne rozwiązania prawne. Mamy w tej chwili zdecydowane kryteria naboru, ale nie one są najistotniejsze. Pojawiła się opcja mikrorejonu; te kryteria być może dobrze zadziałają. Nie wierzę w to, że przyjdzie do nas osoba (kandydat) z drugiego końca miasta, która nie lubi recytować i której obcy jest teatr. Pozwólmy sobie to na spokojnie sprawdzić. Nie zgodzę się z tym, że selektywny nabór jest wyjątkowo ważnym elementem realizowania autorskiego programu. U nas sposobem na wychowanie jest zabawa w teatr, a wychowywać można różne dzieci.
Anna Florczak (nauczycielka): Od początku nauczyciele opowiadają się za pozostaniem w strukturach miejskich. Ważną kwestią jest eksperyment, o którym tak dużo mówiliśmy. Wniosek mamy już przygotowany, przyjęliśmy taki projekt na posiedzeniu rady pedagogicznej, brakuje tylko zgody i podpisu pana Hamerskiego. My nie mówimy „nie” Eli, ani Jurkowi, chcemy rozwijać się jak do tej pory. My mówimy „nie” Fundacji, bo ona nie powstała z nami, tylko przeciwko nam. I boli nas to, że po drugiej stronie sporu są osoby, z którymi wcześniej byliśmy sobie bardzo bliscy.
J.LAWECKA: "Czas, aby wyciszyć negatywne emocje i odbudować przyjazną atmosferę w naszej szkole"
Joanna Lawecka, jedna z osób popierających pomysł fundacji : Ważne jest poszukiwanie możliwości uwzględniających potrzeby zmian w rozporządzeniu szkół eksperymentalnych. Może to jest jakiś pomysł, aby ponad podziałami politycznymi i konkretnymi ugrupowaniami pomyśleć o inicjatywie wprowadzenia takiego pomysłu do ustawy. Aby stworzyć takie możliwości dla szkół autorskich. Wierzymy w to, że uzyskanie statusu szkoły eksperymentalnej jest możliwe. Pozwoli to odbudować nauczycielom poczucie bezpieczeństwa, by mogli w odpowiedniej atmosferze kształcić nasze dzieci. W razie niepowodzenia, pozwoli to Fundacji na przygotowanie się do przejęcia szkoły. Czas na zbudowanie zaufania. Czas, aby wyciszyć negatywne emocje i odbudować przyjazną atmosferę w naszej szkole oraz wypracowań nową formułę wsparcia dla Łejerów.
TUTAJ ROZMOWA Z ANNĄ KOSAK, SZEFOWĄ RADY RODZICÓW W SZKOLE ŁEJERY.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
ŁEJERY - SZKOŁA EKSPERYMENTALNA LUB ZARZĄD FUNDACJI. SZEFOWA RADY RODZICÓW: WIERZĘ, ŻE SIĘ POROZUMIEMY
