POMOC ZA JEDEN UŚMIECH
Powszechnie panuje opinia, że bezinteresowność nie istnieje. Że ludzie, jeżeli pomagają to tylko w celu osiągnięcia korzyści zwrotnej. Wyprowadzimy Was z błędu i udowodnimy, że Polacy lubią czuć się pomocni. I to nie otrzymując nic w zamian.
Fundacja Mam Marzenie działa od 2003 roku. Jest to niezależna i samodzielna organizacja, która skupia wyłącznie wolontariuszy. Misją placówki jest spełnianie marzeń dzieci w wieku od 3- 18 roku życia, cierpiącym na choroby zagrażające ich życiu. - Przez swoją działalność chcemy dostarczyć chorym dzieciom i ich rodzinom niezapomnianych wrażeń, które pozwolą, choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu, wniosą w ich życie radość, siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość - przekonują założyciele fundacji. Pierwszą polską marzycielką była Bogusia, dziewczynka chora na łamliwość kości. Jej marzenie spełniło się w Orlando na Florydzie, gdzie zobaczyła świat Walta Disneya.
Obecnie fundacja ma na swoim koncie niespełna sześć tysięcy spełnionych marzeń. A te bywają przeróżne. - To są różne kategorie marzeń typu: dostać, spotkać, być kimś przez jeden dzień. Zdarzają się także marzenia materialne np. laptop, telefon. Wynika to stąd, że dzieci przebywają długi czas w szpitalu i chcą sobie na tym laptopie pograć. Chcą zwalczyć tą szpitalną rutynę - wyjaśnia Monika Kozłowska, rzecznik prasowy Fundacji Mam Marzenie. - Ostatnio pojawiło się takie marzenie jak: zagrać w reklamie czy zostać policjantem - wylicza.
Pomóc w spełnianiu tego marzenia może każdy. I ludzie chętnie pomagają. - Należy wskazać marzenie, na którego spełnienie chce się przeznaczyć pieniądze. Większość środków jest przeznaczonych właśnie na spełnianie marzenia oraz na tzw. lodołamacze, czyli prezenty na pierwszy dzień spotkania - dodaje Kozłowska. Nie tylko wsparcie finansowe jest doceniane. Liczy się każdy gest. - Zdecydowanie lepiej jest w większych miastach. Problem jest natomiast w tych nieco mniejszych miejscowościach. Mieliśmy ostatnio problem z oddziałem w Kielcach. Było zbyt mało osób - wyjaśnia. - Obecnie w całej Polsce działają setki wolontariuszy, którzy chcą bezinteresownie pomagać - dodaje. - Uśmiech dziecka, iskra w oku to największe wynagrodzenie dla wolontariuszy - przekonuje rzecznik.
Podziel się pozytywną energią!
W Poznaniu działa także Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobami Nowotworowymi. Została ona założona przez rodziców, których dzieci zachorowały. Ich doświadczenie życiowe są sprawcą ogromu uczuć, życzliwości i ciepła, które od ponad dwudziestu lat i pomagają kolejnym dzieciom i ich rodzinom. Tu także potrzebne są osoby wielkiego serca, czyli wolontariusze i darczyńcy. - Jeżeli chce Pani zostać naszym wolontariuszem, proszę wejść na naszą stronę internetową fundacjapomocydzieciom.com.pl, wejść w zakładkę wolontariat i napisać maila z taką informacją do koordynatorki Marzeny Nowaczyk - usłyszałam od Marii Witak, prezesa fundacji.
Na stronie wypisane są cechy, które powinien posiadać wolontariusz. - Serdecznie zapraszamy do wstąpienia w nasze szeregi osoby, które chcą podzielić się z dziećmi swoją pozytywną energią, ukończyły 18 lat, mają pomysł na ciekawe zajęcia, które umilą dzieciom czas. Są dyspozycyjne w godzinach popołudniowych i wczesno wieczornych. Mają hobby, którym chciałyby zarazić dzieci - czytamy.
Bardziej przekonujący są ci, których los doświadczył
Osoby, które doświadczyły w życiu choroby lub innego cierpienia są w stanie bardziej zrozumieć potrzeby drugiego człowieka. Potrafią go zrozumieć, zmobilizować, są bardziej przekonujący. Jednym z takich ludzi jest Nick Vujicic, który nie ma ani rąk ani nóg. Jest natomiast znakomitym mówcą i autorytetem także dla zdrowych. Teraz będzie go można posłuchać w Poznaniu - 30 kwietnia 2015 roku na INEA Stadionie. Już ruszyła rezerwacja biletów.
- Mamy marzenie, aby dać Polakom szansę na cudowne chwile, które będą niezwykłą inspiracją do zmian na kolejne pokolenia - twierdzi organizator spotkania, Łukasz Milewski. - To Gigant życia, który odwiedza na drugim końcu świata wioski pełne dzieci zarażonych HIV, po to, aby dodać im siły w walce o życie. Wszędzie tam, gdzie innym zagląda strach w oczy, pojawia się Nick. Jego życie i to, kim jest niesie niezwykle ważne przesłanie: żyj bez ograniczeń bez względu na sytuację, w której się aktualnie znajdujesz – opowiada.
Uczelnia przyjazna każdemu
O osobach niepełnosprawnych myśli się coraz częściej. Ostatnio do miejsc przyjaznych dla osób z dysfunkcją wzroku dołączyła biblioteka Politechniki Poznańskiej. Nowe stanowiska są wyposażone w elektroniczne powiększalniki kieszonkowe, programy powiększające Lunar Plus w wersji Pen Drive czy tablety ASUS Transformer z pełnym pakietem Office i programem IVONA Reader z językiem polskim i angielskim. W czytelni pojawiły się także dwa specjalistyczne zestawy komputerowe wyposażone między innymi w specjalną klawiaturę dla słabowidzących i oprogramowanie udźwiękawiające.
Nowy sprzęt został zakupiony w ramach programu "Inżynieria wiedzy dla inteligentnego rozwoju", współfinansowanego ze środków europejskich. Ułatwienia w bibliotece są jedynie częścią działań. Dzięki programowi oznaczono też część budynków Kampusu Piotrowo tablicami w kontrastujących kolorach i z oznaczeniami w alfabecie Braille'a.
Pomoc może być rozpatrywana w przeróżnych aspektach. Posiadanie wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością konta bankowego. Każdy ma coś, co może podarować innym. Czas? Uśmiech? Dobre słowo? Liczy się każde wsparcie. W szczególności, jeżeli wierzyć, że czyny mają wpływ na późniejsze doświadczenia. Podążając tym tropem, im więcej damy z siebie, im więcej dobrego zrobimy, tym możemy więcej wymagać od losu. I od innych ludzi.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CHCEMY SIĘ ZASTANOWIĆ JAKA PRZYSZŁOŚĆ CZEKA CENTRUM MIASTA
