TRWA WALKA Z UBEREM. KOLEJNA AKCJA TAKSÓWKARZY.
W dniu dzisiejszym kolejny raz doszło do nałożenia kary na kierowcę UBERA. O sprawie poinformowało Stowarzyszenie Zawodowe Poznańskich Taksówkarzy.
Dzisiaj ponownie poprosiliśmy o paragon. Niestety, kierowca nie chciał nam go wydać. W związku z powyższym poprosiliśmy policję o sprawdzenie tego przewoźnika. Panowie Policjanci nie mieli zastrzeżeń, ale w związku z tym, że był to odpłatny przewóz osób, zawiadomili WITD, czyli organ, który kontroluję taką działalność. Niestety ponownie byli zmuszeni nałożyć karę 10000 zł - informują taksówkarzy.
Jak tłumaczą akcję i karę? - Ponieważ w obowiązującym stanie polskiego prawa, zarobkowy przewóz osób pojazdem konstrukcyjnie przystosowanym do przewozu do siedmiu osób może wykonywać tylko licencjowany taksówkarz. Auto powinno być oznakowane i wyposażone w kasę fiskalną. Kierowca zaś powinien przejść odpowiednie badania lekarskie, psychotesty, posiadać licencję.
Jak piszą na swoim profilu na FB - Taksówkarze nie są z epoki "Kamienia Łupanego " i popierają nowinki technologiczne. Posiadamy szereg aplikacji, które umożliwiają nowoczesny kontakt z klientem i możliwość podpięcia karty lub płatności terminalem. Kierowcy zaś przechodzą badania lekarskie i psychotechniczne na zawodowego kierowcę.
Przypomnijmy, że na początku tego miesiąca taksówkarze strajkowali w największych miastach w Polse w tym w Poznaniu. - Nie wiem jak Was, ale do mnie ten protest nie przemówił. Jeżeli o taksówkarzach było głośno - to przede wszystkim w negatywnym kontekście - komentował nasz dziennikarz. Rozwiązanie sporu pomiędzy taksówkarzami i Uberem proponowała też Nowoczesna.