PROKURATURA ZABIERA GŁOS PO SEKCJI ZWŁOK OFIAR WYBUCHU
Wyniki sekcji zwłok czterech ofiar katastrofy w Poznaniu potwierdzają, że ich śmierć nastąpiła bez udziału osób trzecich – podała prokuratura. Obrażenia stwierdzone na pierwszym, badanym w poniedziałek ciele wskazują, że ta osoba została zamordowana.
Budynek
Dziś powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał rozbiórkę ściany szczytowej budynku, który w niedzielę uległ częściowemu zawaleniu. Następnie zabezpieczona zostanie pozostała część budynku. Teren zostanie zabezpieczony i ogrodzony. Pozostanie on również wyłączony z użytkowania, będzie tak do momentu wykonania niezbędnych robót naprawczych.
Nie wiadomo jednak jaka decyzja zapadnie po dokładnym przeglądzie konstrukcji. Być może budynek uda się naprawić i dostosować do ponownego zamieszkania, być może trzeba go będzie jednak rozebrać.
Narzędzie zbrodni
Prokuratura potwierdziła, że obrażenia na jednym z ciał znalezionych na gruzowisku wskazują, że osoba ta została zamordowana przed eksplozją i zawaleniem się budynku. Z niefacjalnych informacji wiadomo, że ślady na ciele Beaty J. wskazują na bardzo brutalny charakter morderstwa. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Śledczy na gruzowisku poszukują narzędzia zbrodni, którym zabito i okaleczono kobietę. Nieoficjalnie wiadomo, że może być to nóż.
Sprawca
Według relacji mediów, sprawcą morderstwa może być Tomasz J., mąż zamordowanej kobiety. Mężczyzna przeżył eksplozję, ale został poważnie poparzony. Leży pod respiratorem w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej, a lekarze określają jego stan jako ciężki. Ma on poparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Poparzenia obejmują 50 proc. ciała. Tomasz J. jest utrzymywany w farmakologicznej śpiączce.
Nieoficjalnie wiadomo również, że para od dłuższego czasu się kłóciła. W styczniu doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego ciężko ranny został 12-letni syn Beaty i Tomasza J. Winą za wypadek kobieta obarczała męża, który prowadził samochód. W mediach pojawiały się również informacje mówiące o tym, że do wypadku Tomasz J. mógł doprowadzić celowo. W wyniku zdarzenia 12-latek odniósł ciężkie obrażenia, przez co nadal przebywa w szpitalu.
Wg relacji, Beata J. miała zamiar odejść od męża i związać się z innym mężczyzną. Tomasz J. na co dzień pracował i żył w Wielkiej Brytanii. Do Polski przyleciał krótko przed niedzielna eksplozją.
Wybuch w kamienicy
W niedzielę rano - prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu - zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. W ruinach budynku znaleziono ciała pięciu osób, 21 osób zostało rannych.
Śledczy potwierdzili, że wybuch w kamienicy mógł być spowodowany celowo. Wciąż nie wiadomo jednak, czy była to próba samobójcza czy też próba zatarcia śladów innego przestępstwa.
W budynku było 18 mieszkań. Całkowitemu zniszczeniu uległy cztery. Ponad 30 osób trafiło do hotelu, trwa poszukiwanie nowych lokali dla byłych mieszkańców zrujnowanego budynku.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
DZIŚ PROTEST KOBIET. RÓWNIEŻ W POZNANIU
