OCHŁODZENIE NA RYNKU PRACY?
Zmiana temperatury wpływa na pracodawców. Obserwowane jest zmniejszanie liczby nowych etatów. Może to jednak czas w którym firmy dbają o kadrę która już jest zatrudniona?
Zakłady pracy z całego kraju zostały przebadane przez firmę Randstad. Na próbie tysiąca pracodawców próbowano znaleźć odpowiedź na pytanie jaka tendencja będzie dominowała wśród zatrudniających i zatrudnianych. Zazwyczaj więcej emocji budzą jednak nieco inne wiadomości. Sporo osób zastanawia się bowiem, na ile rotacja w personelu jest wynikiem kwestii wynagrodzeń, a na ile wynika bezpośrednio z kompetencji pracowników.
Ponad 73 % pracowników pozostaje na tych stanowiskach co przed dwoma laty. W co dziesiątej firmie ma miejsce spadek poziomu rotacji. Tylko 3% badanych firm odnotowało wzrost poziomu wymiany personelu – czytamy w 24 edycji „Badań Pracodawców”. To zatrudniający walczą o pracowników, szczególnie tych dobrze wykwalifikowanych i skutecznych. Robią to na kilka sposobów. Najskuteczniejszym jest, rzecz jasna promowanie systemów motywacyjnych. – Systemy podnoszące wynagrodzenia są projektowane dla poszczególnych branż. Ot choćby takie - w zakładach produkcyjnych kosmetyki wprowadza się normy wydajności dla brygad. Czyli ile wyprodukujemy ponad dzienną normę, tyle zyskamy. To pieniądze, dzielone na całą brygadę, odpowiednio przeliczane przez brygadzistę, który pracował razem z tymi którzy tę normę przekroczyli – podsumowuje Katarzyna Wszołek z firmy mieszczącej się w Suchym Lesie. W innych branżach, oprócz podnoszenia wynagrodzeń, łakomym kąskiem zdają się być perspektywy podnoszenia kwalifikacji. Idąc dalej, to co przywiązuje pracowników do pracodawców to perspektywa kolejnej podwyżki.
– Wiesz, że warto zostać i się starać, bo po pierwsze pomogą się rozwijać jeśli chodzi o wykształcenie, a poza tym masz możliwość otrzymania podwyżki za to, że jesteś skutecznym pracownikiem. Wniosek? Pracodawca który promuje dokształcanie i dotrzymuje obietnic związanych ze zwiększaniem uposażeń, to dobry znak. W takich miejscach zostaje się na dłużej – podsumowuje Marcin, kurier z ogólnopolskiej sieci warsztatów motoryzacyjnych.
Ze zbadanych 1000 zakładów pracy, w raporcie z firmy Randstad możemy przeczytać, że ponad 50% pracodawców nie może znaleźć następców dla swoich pracowników, ponad 20% firm zaobserwowało wzrost kosztów rekrutacji i wdrażania nowych osób. Równie dużo firm „podkupuje” ludzi z innych firm.
Największym problemem to pozyskanie nowych osób. – Niedopasowanie kompetencji, emigracja, ograniczona mobilność kandydatów. To czynniki po stronie pracownika. Ze strony pracodawcy problemami są: niekonkurencyjne wynagrodzenia i słaba reputacja firmy. Dalej mamy jeszcze czynniki zewnętrzne, takie jak silna konkurencja, poszukująca pracowników o podobnym profilu, czy utrata renomy miejsca pracy i branży – czytamy we wspomnianym raporcie.
O komentarz, dotyczący problemów kadrowych poprosiliśmy doktora Michała Pilca z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Tradycyjnie na rynku pracy najtrudniej znaleźć wysokiej klasy specjalistów o dużym doświadczeniu. Problem ten dotyczy w zasadzie wszystkich firm i sektorów. Pracowników o niskich kwalifikacjach można znaleźć dużo łatwiej. Przestrzegam jednak przed utożsamianiem wykształcenia z kwalifikacjami. Pracodawcy przy zatrudnianiu zwracają uwagę na konkretne umiejętności potencjalnych pracowników, sam dyplom jest dla nich zazwyczaj drugorzędny - podsumował pracownik Katedry Makroekonomii UE. Dr Pilc dodał jeszcze - Obserwując na co dzień zaangażowanie studentów mam wrażenie, że wielu z nich bardzo łatwo o tym zapomina. A zdobycie wartościowych umiejętności wymaga zawsze dużo determinacji i pracy własnej. Tylko osoby o bardzo wysokich kwalifikacjach nie muszą martwić się o swoją przyszłość na rynku pracy - uzupełnił dr Pilc.
Wniosek nie jest jednoznaczny. Można rzec, że zwykle o swoje posady nie walczą pracownicy niższego szczebla czy fizyczni. Często wychodzą oni z założenia iż mają komfort i zawsze znajdą pracę, dlatego często nie muszą dbać o miejsce zatrudnienia. Rynek jest jednak zmienny i nie można liczyć na to że za pięć lat sytuacja będzie taka sama.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
GABINET MINISTRA KRZYSZTOFA SKUBISZEWSKIEGO
