DOBRO ZAWSZE WRACA!
- Jeśli ktoś dostaje pieniądze za wykonywaną pracę to nie jest wolontariuszem! - mówi specjalnie dla naszego portalu Tomek Kaczmarek, współorganizator dzisiejszej debaty dotyczącej wolontariatu.
Marek Mikulski: Co się będzie działo w Centrum Kultury Zamek?
Tomek Kaczmarek: O 18:30 w holu balkonowym rusza debata dotycząca wolontariatu. Hasło przewodnie spotkania to „Stanowisko: wolontariusz”. Będziemy się starać ustalić, czy wolontariusz za swoją „bezinteresowną” pomoc ma jakieś wynagrodzenie, czy nie? Jeżeli ma, to chcielibyśmy mniej, więcej ustalić jakie jest to wynagrodzenia. Wiadomo, że nie chodzi tutaj o pieniądze, ale inne wartości dodane do wolontariatu, których jest moim zdaniem mnóstwo.
Dlaczego warto pomagać tak bezinteresownie innym ludziom?
Najważniejsze jest chyba to, że jestem komuś potrzebny. To jeden z powodów dla których ludzie w ogóle wstępują do wolontariatu. Po prostu chcą być komuś potrzebni. A po za tym, wolontariat daje mi ogromną radość. Każda zorganizowana akcja, zawsze gdy coś się udaje, na przykład praca z dzieckiem, to daje wielkie zadowolenie. W Akademii Przyszłości chociażby, ogólnie bardzo lubię mój zespół Tutorów, czyli innych wolontariuszy. Przez takie akcje poznaje się mnóstwo ludzi. Ja też wierzę… wierzę, powoli zaczynam dostrzegać, że podarowane dobro zawsze wraca. Jak nie w tej postaci, to w innej ale zawsze wraca do człowieka.
Kim będą goście zaproszeni na debatę?
Przede wszystkim wystąpi Agnieszka Kaluga, blogerka, w blogosferze znana jako Zorka. Jest wolontariuszką w hospicjum, współorganizatorką BLOGtej, czyli spotkań członków poznańskiej blogosfery. To jest też wolontariat jakby nie patrzeć. Jest również współzałożycielką organizacji rodziców po stracie dziecka oraz rodziców dzieci chorych „DLACZEGO”. Cały czas z resztą udziela się w sferze wolontariatu. Dla mnie osobiście jest wielkim autorytetem. Bardzo się cieszę, że przyjęła zaproszenie. Będzie miała na pewno bardzo wiele rzeczy do opowiedzenia.
Będą również przedstawiciele urzędu miasta, którzy zajmują się koordynacją miejskiego wolontariatu. Tu mogą pojawić się kontrowersje, bo wolontariat miejski często kojarzy się z wyzyskiem młodych ludzi. Jestem żywo zainteresowany, co oni będą mieli do powiedzenia na ten temat. Będzie też przedstawiciel studentów. Piotr Mika, studiuje na Uniwersytecie ekonomicznym. Ale jest też współorganizatorem „Fury szczęścia”. To akcja charytatywna gdzie studenci w ramach zajęć, na zaliczenie zbierali pieniądze dla fundacji „Stworzenia Pana Smolenia” w tamtym roku. Chcę by Piotr powiedział jak wygląda wolontariat od tej studenckiej strony.
Jaki przyświeca Wam cel w organizacji tej debaty?
Organizujemy ją jako Akademia Przyszłości w Poznaniu. Jako spora organizacja pozarządowa mamy ogromną potrzebę mówienia na temat wolontariatu! Niektórzy ludzie postrzegają wolontariat strasznie pragmatycznie. Jeżeli nie ma z tego pieniędzy, to co to w ogóle jest i po co? A my chcemy podkreślić właśnie te wszystkie inne korzyści jakie płyną z udzielania się w takich akcjach. Warto też tłumaczyć ludziom czym jest wolontariat. Żeby nie patrzyli na nas przez pryzmat pieniędzy, bo zupełnie nie o to tutaj chodzi. Może nasza praca nie przynosi żadnych korzyści materialnych ale za to daje inne długofalowe, ważniejsze.
----------
Tomek Kaczmarek o sobie „W liceum dołączyłem do Fundacji Bez Tajemnic. Byłem zafascynowany możliwością pomocy innym przez tak prozaiczną czynność jaką jest zbieranie plastiku. Moim zadaniem w Fundacji było koordynowanie zbiórki plastikowych zakrętek w ramach ogólnopolskiej akcji Zakretki.info – pomagamy nie tylko przyrodzie. Przeprowadzka do Poznania wymusiła na mnie rezygnację ze stanowiska. Jestem honorowym dawcą krwi, więc zaczęliśmy ze znajomymi organizować cykliczne zbiórki „płynnego życia” w Sieradzu. Na początku przyszłego roku odbędzie się już piąta edycja akcji. Poza tym, że namawiamy ludzi, aby dali się pokłuć, oferujemy im również możliwość udziału w bardzo ciekawej i pozytywnej akcji darmowego przytulania. W swoje 20 urodziny dołączyłem do Akademii Przyszłości w Poznaniu. Jestem tutorem do dziś, czyli już drugi rok. W międzyczasie udzielałem się w wielu innych, mniejszych akcjach i wydarzeniach – czytałem bajki w przedszkolu czy organizowałem happeningi zachęcające do czytania książek. Będę pomagał nadal. Nie mam zamiaru rezygnować.”
Przeczytaj poprzedni artykuł!
OCHŁODZENIE NA RYNKU PRACY?
