NIEZNANE HISTORIE STANU WOJENNEGO
Na zaproszenie stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej odpowiedział profesor Antoni Dudek, politolog oraz członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej. Wszystko miało miejsce na Wydziale Historycznym UAM.
- Poznań jest coraz piękniejszy – optymistycznie rozpoczął profesor Dudek.
Stan Wojenny to temat kontrowersyjny. Polacy się spierają w kwestiach tego zagadnienia i spierać się będą, bo wydarzenia tego czasu odcisnęły wielkie piętno na naszym społeczeństwie – tak wprowadził wszystkich do części wykładowej profesor.
Profesor zaczął od tego, że Stanisław Kania planował i sprawdzał możliwość zaprzestania działalności Solidarności bez konfrontacji siłowej. – To swego rodzaju gra. Operacja mogła wiązać się z ogromnym wielopoziomowym ryzykiem. Chciał rozbrojenia Solidarności bez konfrontacji. Sam Kania uważał, że to ugrupowanie jest bardzo zróżnicowane wewnętrznie – uzupełnił Antoni Dudek. Towarzysz Kania przewidywał w styczniu 1981 roku, na naradzie w MSW. – Szturmem nie da się niczego rozwiązać. W naszych poczynaniach musimy brać pod uwagę jakie reperkusje mogą nas czekać na zachodzie – Tak obawy sekretarza Kanii były związane z zachodem. Dlaczego? Tu z odpowiedzią bardzo szybko przyszedł profesor. Słowami pierwszego sekretarza – By istnieć, trzeba pożyczyć w tym i przyszłym roku ponad 10 miliardów dolarów – z zachodu, dodajmy.
Na początku lat osiemdziesiątych, kroplówka finansowa z zachodu była konieczna. Inaczej groziło to załamaniem gospodarki. Stanisław Kania przewidywał działania propagandowe, oraz podsycanie lokalnych konfliktów w strukturach Solidarności, poprzez wprowadzanie agentów w szeregi organizacji. Pęknięcie organizacji nie nastąpiło. Coraz mniej silna była jednak pozycja Kani. W październiku, na szczeblu partii głosowano, kto popiera obecnego sekretarza, a kto nie. Potem sekretarz podał się do dymisji, otwierając drogę dla Wojciecha Jaruzelskiego.
Ostateczna decyzja Jaruzelskiego
Profesor Dudek o wprowadzeniu Stanu Wojennego opowiadał dalej. Wyciągając na światło dzienne wspomnienia: Mieczysława Rakowskiego i Wojciecha Jaruzelskiego. Warto wspomnieć, że dopóki Stanisław Kania był pierwszym sekretarzem, dopóty decyzja o wprowadzeniu Stanu Wojennego nie zapadła. Dopiero Jaruzelski podjął ostateczną decyzję, oczywiście przy poparciu towarzyszy radzieckich. Tu profesor przytoczył fragment rozmowy gen. Jaruzelskiego z marszałkiem Kulikowem, czyli szefem wojsk Układu Warszawskiego – We wrześniu roku 1981 rząd miał trzydziestoprocentowe poparcie, a Solidarność, siedemdziesięcioprocentowe. Obecnie, czyli na początku grudnia. Rząd ma 53%, a Solidarność 47. Szala poparcia przechyla się na naszą korzyść – mówił wówczas Jaruzelski. To były jednak sukcesy towarzysza Kani.
Dalej profesor wspominał o tym czy przygotowania do interwencji były rzeczywiste, a może raczej miały spowodować przekonanie społeczne o tym, iż ta interwencja nastąpi. Antoni Dudek opowiedział też, o stanowisku Moskwy, wobec działań pierwszego sekretarza w Polsce i tego, kto nim ma być. Profesor zaznaczył, że to nie Moskwa podjęła decyzję o wprowadzeniu Stanu Wojennego, tylko generał Jaruzelski. Jakimi jednak kierował się pobudkami? Tu pomógł cytat, przytoczony przez profesora, a będący zapisem rozmowy generała z Leonidem Breżniewem, po wyborze tego pierwszego na stanowisko sekretarza – Zgodziłem się przyjąć to stanowisko po dużej wewnętrznej walce. Tylko dlatego, iż wiedziałem, że wy mnie popieracie i wy jesteście z tą decyzją. Jeżeli byłoby inaczej, nigdy bym się na to nie zgodził – mówił wówczas Jaruzelski. Czyli, Wojciech Jaruzelski zgodził się, wiedząc, że musi zmienić politykę kraju. Wiedząc, że musi uderzyć w Solidarność. Profesor przypomniał też o rozmowie generała z marszałkiem Kulikowem, traktującej o tym, że przygotowania do wprowadzenia Stanu Wojennego są zakończone.
10 grudnia 1981 roku miała miejsce narada w Moskwie. Profesor potwierdził, że na mocy dokumentów przywiezionych przez Borysa Jelcyna do Polski w roku 1993, a dotyczących tamtych czasów, niezbicie wynika, iż wsparcie militarne dla Polski nie nastąpi. Szef KGB Jurij Andropow, cytowany przez Antoniego Dudka potwierdzał – Nie zamierzamy wprowadzać wojska do Polski, to jest słuszne stanowisko i musimy przestrzegać go do końca. Nie wiem jak będzie z Polską, ale nawet jeśli będzie ona pod władzą Solidarności to będzie tylko tyle. Ale jeśli na Związek Radziecki rzucą się państwa kapitalistyczne, to dla nas będzie to bardzo ciężkie – podsumował Andropow. Ogólna decyzja o nie udzieleniu poparcia militarnego zapadła właśnie wówczas. Profesor dodał, że interwencja nie groziła nam w grudniu. Nie wiadomo, co mogło się stać w styczniu czy lutym. Nikt nie może mówić, że interwencja wtedy rzeczywiście nie groziła, dodał profesor.
Dalej Antoni Dudek wiele opowiadał o załamaniu gospodarki po wprowadzeniu Stanu Wojennego. Wspominał o zależności powyższej od państw zachodnich i kryzysie zakładów, który nastąpił na skutek blokady granic, a także o postawie kościoła i prymasa Józefa Glempa.
Pamiętamy o kopali Wujek, czy Manifeście Lipcowym, oraz o późniejszych protestach i nikt nie próbuje odebrać im wielkości i poświęcenia. Można sądzić, że napędzani przez media, nie zastanawiamy się jak wpłynął na losy polaków Stan Wojenny, tylko oceniamy, nie znając wielu szczegółów. Profesor Antoni Dudek swoim wykładem wniósł wiele do wiedzy na temat przygotowań, do wprowadzenia Stanu Wojennego i oby takich wykładów było więcej.
Jakie wspomnienie o tamtym czasie mają Czytelnicy?
Przeczytaj poprzedni artykuł!
BARTOSZEWSKI, NAŁĘCZ I WIELU INNYCH DLA SKUBISZEWSKIEGO
