NA PEWNO NIE GROBELNY
Postanowiliśmy sprawdzić, czy Poznaniacy wiedzą już, że na tronie prezydenta Poznania zaszła wiekopomna zmiana. Wiedzieli, choć nie wszyscy i nie każdy orientował się, kto zajął miejsce niezwyciężonego dotąd Ryszarda.
Jasiński
Ulica Półwiejska, tłumy, godzina popołudniowa, maszerują szwadrony zakupoholików. Od butiku, do butiku. Ze Starego Browaru wylewa się kolejna fala uchodźców obładowanych torbami, zwycięsko udało im się przebić przez ogromną galerie handlową.
Zaczepiam dwumetrowego dryblasa w stroju roboczym, pytam krótko „jak się nazywa prezydent Poznania”. Długie milczenie, dryblas mierzy mnie wzrokiem, przyśpieszając kroku rzuca tylko przez ramię staro-podwórkowo łacińskie zaklęcie, które w tłumaczeniu na polski oznacza, iż mam iść zapytać gdzie indziej i to bardzo szybko. Następni rozmówcy są o wiele bardziej sympatyczni.
- Słucham? – niedosłyszy siedemdziesięciopięcioletnia Pani dokarmiająca gołębie na Półwiejskiej, pytam więc ponownie o nazwisko prezydenta – Pan Jasiński, czy jak to tam.
Ten drugi
Ale „jak to tam” wcale nie jest tak nieznany jak chcieliby tego jego polityczni przeciwnicy. Na prawie pięćdziesiąt przepytanych przeze mnie osób, w gronie trzydziestu sześciu, które zdecydowały się odpowiedzieć na moje pytanie, aż dwadzieścia sześć poprawnie wskazało nazwisko nowego prezydenta. Byli wśród nich entuzjaści zmiany we władzy, ale także zawistnicy, którzy do nazwiska Jaśkowiak dodawali krótkie przemyślenia zawierające się w jednym słowie „niestety”.
Swoją popularność nowy gospodarz miasta może zawdzięczać poniekąd wielkiej niesławie swojego przeciwnika. O czym świadczyć mogą wypowiedzi wielu Poznaniaków zaczynające się od słów „na pewno nie Grobelny”. I zapalających się w ich oczach iskrach nienawiści.
Odkryłem też pewną grupę osób, która o zmianie na przysłowiowej górze wie. Niestety, nie ma pojęcia, kto zastąpił Ryszarda. Dla nich Jacek Jaśkowiak przybiera pseudonimy takie jak „No ten nowy” lub „Ten drugi”. Szczególnie interesująca jest druga odpowiedź. Czyżby Grobelny miał na zawsze pozostać pierwszym w świadomości Poznaniaków? Mimo że jak sam ogłaszał na swym facebookowym profilu, 9 grudnia ostatni raz wychodził ze swego prezydenckiego gabinetu. Wielu chciałoby, aby nigdy tam nie powrócił, ale to nie Jaśkowiak jest „Tym pierwszym”.
Nie wiem
Najczęściej pojawiająca się odpowiedź w ankietach, nie ominęła także mojej ulicznej sondy. Reprezentacja niewiedzących jest jednak skromna, biorąc pod uwagę wszystkie doniesienia medialne związane z rzekomym nieinteresowaniem się polityką. Pojawiła się więc we mnie iskierka nadziei. Może nie jest z tym narodem tak źle jak mówią telewizory. A polityka lokalna, która ma największy wpływ na nasze codzienne życie, tu w Poznaniu budzi żywe zainteresowanie.
- Przede wszystkim sondy uliczne nie są reprezentatywne. Natomiast, czy znajomość nazwiska nowego prezydenta jest jakimkolwiek dowodem na rosnącą polityczną świadomość Poznaniaków? Raczej nie – sprowadził mnie na ziemię doktor Szymon Ossowski z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM - Gdyby sonda dotyczyła nazwisk nowo wybranych radnych, albo wiceprezydentów, mogłoby to być jakimś sygnałem, że coś się zmienia. Wszyscy interesowali się jak nazywa się nowy prezydent, bo interesuje nas wszystko to, co nowe. Poza tym, jego nazwisko przewija się przez wszystkie media od trzech tygodni. Ja bym z tym wiązał wyniki waszej sondy – komentuje.
Wewnętrzny Grobelny
Wbrew moim przewidywaniom, na całej Półwiejskiej znalazł się tylko jeden człowiek uważający, że Ryszard nadal siedzi na poznańskim tronie. Dobrze ubrany biznesmen, pod krawatem, był szczerze zdziwiony moim pytaniem, dla niego nic się nie zmieniło. Może nawet nie wiedział, że niedawno były wybory?
Po przepytaniu kilkudziesięciu osób mam dziwne wrażenie, że po raz kolejny w historii tego kraju, wyborów nie wygrał ten, którego pokochały tłumy. Ale raczej przegrał ten, którego gawiedź nienawidzi. Najwyraźniej choroba od lat tocząca wybory do sejmu, przez którą głosujemy nie za, a przeciwko komuś, krok po kroku dociera na parkiet wyborów lokalnych. Chciałbym wierzyć, że Jacek Jaśkowiak został wybrany przez tych, którzy naprawdę chcą, aby rządził. Nie przez tych, których mocno uwierał ich wewnętrzny Grobelny.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
O SWOJE MIENIE TRZEBA DBAĆ
