NIEWIELU NIEPEŁNOSPRAWNYCH CHCE PRZYWILEJÓW
Najlepiej dostosowanymi miejscami w Poznaniu dla osób niepełnosprawnych są galerie handlowe. Dostęp do kultury, szczególnie tej wyższej, jest utrudniony. Najgorzej jest jednak z pracą. - Do aktywnego uczestniczenia w życiu miasta potrzebne są pieniądze, a tych nie będzie jeżeli nie będzie pracy – mówią niepełnosprawni. O problemach ich codzienności i tym, czy potrzebują pomocy opowiada nam Łukasz Orylski.
Marcin Zawada: Czego osoby niepełnosprawne oczekują od otoczenia?
Łukasz Orylski*: Oczekujemy przede wszystkim równego traktowania.
Co to konkretnie znaczy?
Równe traktowanie może się w różny sposób manifestować. Jeżeli przestrzeń miejska będzie dostępna, to my nie będziemy odczuwali tej niepełnosprawności. Tak naprawdę myślę, że mało osób z niepełnosprawnościami chce jakiś przywilejów.
Teraz praktyka. Częsta sytuacja w tramwaju czy na ulicy - widzimy osobę niepełnosprawną, która ma z czymś problem, chcemy pomóc, ale w taki sposób, żeby jej nie urazić. Co należy zrobić?
Jeżeli ktoś chce pomóc, jest to oczywiście bardzo szlachetny odruch, ale na początku warto zapytać daną niepełnosprawną osobę o to, w jaki sposób to robić. Dlatego, że pomagając nieumiejętnie można wręcz zaszkodzić a tak naprawdę problemu się nie rozwiąże.
I takie pytanie nie będzie krępujące dla tej osoby?
Nie. Jeżeli widzimy niepełnosprawną osobę, która w naszym mniemaniu wymaga pomocy, to trzeba przede wszystkim podejść i zapytać się czy ta osoba faktycznie pomocy potrzebuje a jeśli tak, to w jaki sposób jej udzielić.
Często się zdarza, że ktoś pyta zanim zacznie „pomagać”?
Na szczęście coraz częściej.
Czy Poznań to miasto przyjazne osobom niepełnosprawnym?
Na pewno jest o wiele lepiej niż w innych miastach, ale też jest dużo do zrobienia. Myślę, że Poznań jest mniej więcej w połowie drogi.
Jakie obiekty w mieście są najbardziej przyjazne?
Jest pewnym paradoksem, że najlepiej dostosowanymi miejscami dla osób niepełnosprawnych są galerie handlowe, gdzie o to się dba ze względów komercyjnych.
Co z dostosowaniem przestrzeni miejskiej?
Problemem dla nas są wszelkiego rodzaju bariery w przestrzeni miasta. Mam tutaj na myśli zarówno elementy architektoniczne, jak również brak w niektórych środkach komunikacji publicznej wyczytywania nazw przystanków, czy zbyt krótkie światła dla pieszych.
Dostęp do kultury?
Niestety wciąż jest dość mała dostępność do miejsc o charakterze kulturalnym, rozrywkowym. Mulipleksy są dostosowane do naszych potrzeb, ale np. studyjne kina grające ambitniejszy repertuar już niestety nie.
A praca?
Nadal mamy do czynienia z niskim współczynnikiem zatrudnienia. Do aktywnego uczestniczenia w życiu miasta potrzebne są pieniądze, a tych nie będzie jeżeli nie będzie pracy. Niestety oferowane są nam głownie zawody bardzo niskokwalifikowane, jakby zapominając o tym, że my też posiadamy specjalistyczną wiedzę.
To pewnie boli?
Ludzie mają swoje ambicje i chcieliby, żeby obiektywne względy nie blokowały ich w wyrażaniu samych siebie i w samorealizacji.
Jest Pan redaktorem naczelnym Wielkopolskiego Portalu Informacyjnego Osób Niepełnosprawnych pion.pl. Możecie jakoś zmieniać tę sytuację?
Jako medium nie mamy narzędzi do pomocy bezpośredniej, ale nagłaśniamy problemy i pokazujemy dobre praktyki zarówno w skali miasta, województwa, jak i kraju.
Możecie też wpływać na świadomości czytelników.
Staramy się ich namówić do tego aby w miarę możliwości byli aktywni, bo zawsze jest tak, że można zrobić trochę więcej od tego co się wydaje, że można.
-----
*Łukasz Orylski – redaktor naczelny portalu pion.pl. Portal jest prowadzony przez Stowarzyszenie Na Tak.