“ZADBAJMY O TO, ABY WYGRANYMI BYLI UCZNIOWIE ŁEJERY”
W sali sesyjnej Urzędu Miasta nie brakowało emocji. A to za sprawą szkoły Łejery i decyzji, które zapadły podczas obrad Rady Miasta. Najbliższy rok pokaże czy konflikt zostanie załagodzony czy wręcz przeciwnie – pogłębiony.
Na pomysł wpadli radni Platformy Obywatelskiej. Przez rok dyrekcja będzie miała możliwość o to, aby starać się o przyznanie Łejery statusu szkoły ekspetymentalnej. Gdy to się nie powiedzie, zostanie przekazana pod opiekę Fundacji „U Łejerów”.
Zaproponowane rozwiązanie zdaniem zastępcy prezydenta Mariusza Wiśniewskiego jest najbardziej kompromisowe ze wszystkich. - Zostało ono przedstawione na ostatnim posiedzeniu Komisji Oświaty i Wychowania, aby zakończyć spór, którego końca wciąż nie było widać. To rozwiązanie, gdzie pojawi się dobro dziecka, a nie koncepcje, które osobom niezwiązanym z tą szkołą niewiele mówią – wyjaśnia.
“Tutaj nie ma idealnego rozwiązania”
- Chcę dalej, żeby ta placówka była miejska. Tą decyzją chcemy pokazać, że spróbujemy jeszcze uzyskać i dokonać ewentualnych pewnych zmian, które pozwolą kontynuować proces naboru do szkoły Łejery – dodaje. Zastępca prezydenta zaznacza, iż jest to uchwała intencyjna, która jeszcze niczego nie przesądza.
- Tutaj nie ma idealnego rozwiązania, ale wydaje mi się, że powinniśmy podjąć decyzję, która stworzy przestrzeń do wyciszenia emocji. To miasto, które pozwoliło rozwinąć się tej szkole jest gwarantem na to, aby ona dalej mogła się rozwijać – uzupełnia.
Klub radnych Zjednoczonej Lewicy zdecydowanie optuje za tym, aby Łejery pozostały w rękach miasta. - Jesteśmy przeciwni temu, aby szkoła została przekazana innemu organizowi niż Miasto Poznań. Powinna to być jak dotąd placówka miejska, publiczna, która realizowałaby swój program autorski i była otwarta na dzieci wrażliwe, niezależnie od tego, z jakiego pochodzą one środowiska – mówi w imieniu klubu Katarzyna Kretkowska.
- Społeczność Łejerowską tworzą dzieci, rodzice i nauczyciele. I to właśnie nauczyciele od początku jasno deklarowali w większości, że chcą pracować w szkole miejskiej – uważa. Radna przedstawiła także znane jej opinie osób, które chcą, aby placówka pozostała w miejskich strukturach. - Jeżeli szkoła nie będzie miejska, a zacznie być prowadzona przez Fundację istnieje ryzyko, że wówczas stowarzyszenie sięgnie do kieszeni rodziców, a tego nie chcemy – podkreśla, dodając, iż słyszała, że w szkole od wielu lat funkcjonuje praktyka, że od rodziców nowych dzieci pobierane są cegiełki. Dla tych, którzy dostali się do szkoły podstawowej w wysokości 600 zł, dla gimnazjalistów 300 złotych. - To jasna zasada. To szkół pulicznych nie ma wpisowego. Żadnego – zaznacza.
Szkoła z wyjątkowym autorskim programem
W imieniu klubu Platformy Obywatelskiej wypowiedział się Tomasz Lipiński. - To jest szkoła dla dzieci wrażliwych, a tę artystyczną wrażliwość należy jakoś zbadać, stąd taka właśnie forma rekrutacji. Idealnym wyjściem w obecnym stanie prawnym jest to, aby szkoła dalej była prowadzona przez Miasto Poznań, ale miała status placówki ekspetymentalnej – tłumaczy.
Jednym z wyjść awaryjnych miałoby być także stworzenie mikroobwodu lub prowadzenie naboru w sposób, jaki przewiduje ustawa – bez możliwości badania wrażliwości kandydatów. Jednocześnie Lipiński podkreśla, że istnieje obawa, iż gdyby szkoła trafiła w ręce Fundacji mogłaby stać się zwykłym małym drogim gimnazjum i podstawówką.
- Istnieje jednak ryzyko, że nie uda się uzyskać statusu szkoły eksperymentalnej. I co wówczas możemy ewentualnie zrobić, jeżeli się nie powiedzie? Fundacja jest nowym tworem, nie do końca sprawdzonym. Mamy rok, aby usiąć i porozmawiać na jakich zasadach szkoła miałaby ewentualnie zostać przekazana – dodaje Tomasz Lipiński.
Współpraca ponad politycznymi podziałami
Radni na sesji podjęli obydwie uchwały. W praktyce oznacza to, że jeżeli szkole nie uda się uzyskać statusu ekspetymentalnego, w przyszłym roku szkoła może trafić w ręce Fundacji “U Łejerów”. Przewodniczący klubu radnych PO Marek Sternalski apeluje, aby w tej sprawie być ponad politycznymi podziałami i zacząć działać wspólnie. - Posłowie wszystkich partii z Poznania powinni wystąpić z nowelizacją ustawy. Wierzę, że jednym głosem będą mówić posłowie PiS, PO i Nowoczesnej. Także Rada Miasta mogłaby wystosować taki apel, aby zajęli się to sprawą – podkreśla, zauważając, iż cały problem wynika ze zmian ustawowych wprowadzonych dwa lata temu przez Platformę Obywatelską.
Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz na koniec stara się wyciszyć emocje. - W tej chwili nie można mówić, że ktoś wygrał czy przegrał. Postrzeganie tego w tych kategoriach byłoby błędem każdej ze stron. Szkoła Łejery jest wartością, która jest bliska wielu ludziom – podkreśla. - Ważny jest również status miejski tej szkoły. I ta powinna się zmobilizować, aby w przeciągu trzydziestu dni przygotować dobry wniosek o przyznanie statusu eksperymentalnego. Tu nie ma być mowy o wygranych I przegranych. Zadbajmy o to, aby wygranymi byli uczniowie Łejery – podsumowuje Grzegorz Ganowicz.
Więcej komentarzy:
Przeczytaj poprzedni artykuł!
ZMIANY NA GRUNWALDZKIEJ. RADNY ZAWIEJA: „TO FANABERIE"
