RÓW ZŁOTNICKI - RÓW NIEZGODY
Rów Złotnicki jest jedynym naturalnym dopływem jeziora Strzeszyńskiego. Pomimo tego dla urzędników cały czas stanowi on „ urządzenie melioracji szczegółowej Wa-11”. O tyle, ile sama nazwa nie ma dużego znaczenia, tak w tym przypadku różnica jest diametralna. Inaczej bowiem prawo traktuje ciek naturalny, inaczej rów melioracyjny. Teoretycznie.
- Myślę, że sprawa Rowu Złotnickiego ma się podobnie jak w przypadku wielu innych rowów w Wielkopolsce. Otóż od XVIII w. wiele terenów rolniczych w Wielkopolsce było meliorowanych, a wyloty systemów drenarskich były skierowywane do najbliższego rowu otwartego. Aby rów taki mógł przyjąć zwiększoną ilość wody w okresie wiosennym, zwykle był prostowany, czasem pogłębiany i przez meliorantów wciągany do rejestru rowów melioracyjnych. Niezmiernie rzadko przez pola kopano zupełnie nowe rowy odwadniające (głównie na rozległych terenach podmokłych, zamienianych w łąki). Prawdopodobnie więc również Rów Złotnicki był niegdyś rowem naturalnym, zamienionym w rów melioracyjny –wyjaśnia prof. dr hab. Ryszard Gołdyn, kierownik Zakładu Ochrony Wód.
Naturalny dopływ czy rów melioracyjny?
Czy jednak da się „zamienić” ciek naturalny w rów melioracyjny? Winna temu jest nieścisłość w wykładni prawa i jego dowolna interpretacja. W artykule zamieszczonym na stronie Inżynier Budownictwa, ( tu bym wkleiła link do tego tekstu ) inż. Lucyna Osuch-Chacińska z Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej pisze: „Największe nieporozumienia dotyczą rowów, gdyż niezależnie od funkcjonującego potocznie określenia „rów” w odniesieniu do małych cieków naturalnych dodatkowo również potocznie utarło się przekonanie, że każdy rów jest rowem melioracyjnym. Takie podejście prowadzi do błędnej wykładni przepisów Prawa Wodnego, nie tylko w decyzjach administracyjnych, ale nawet w uzasadnieniach wyroków sądów administracyjnych.”
W świetle prawa cieki naturalne to rzeki, strugi, strumienie i potoki oraz inne wody płynące w sposób ciągły lub okresowy naturalnymi lub uregulowanymi korytami. Cytując encyklopedię, charakterystyczne dla cieku naturalnego jest posiadanie źródła, woda spływa wyżłobionym przez niego korytem oraz naturalne ujście. Jeśli chodzi o Rów Złotnicki, spełnia wszystkie te kryteria. Na urzędnikach nie robi to wrażenia. Błąd wkradł się do ewidencji prowadzonej przez Wielkopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu. Jerzy Juszczyński, ekolog, który od dawna walczy o wprowadzenia odpowiedniego wpisu do rejestru wystosował wiele pism do instytucji i organów z prośbą o ich opinie. Są zgodne, dopływ jest wytworem natury. Według zastępcy dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, Cezarego Sinieckiego, zapis o tym, że Rów Złotnicki jest obecnie rowem melioracyjnym wynika z okresu lat 60 –tych kiedy ustanawiano rowy melioracyjne. Zdaniem Cezarego Sinieckiego powodem takiego zapisu są finanse, budżet państwa bowiem nie podołałby utrzymaniu cieków naturalnych, których w Polsce są tysiące kilometrów. Pomimo tego Rów Złotnicki dalej uparcie traktowany jest jako rów Wa- 11.
Brak planów budowy
Wielkopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu ani Poznański Związek Spółek Wodnych nie mają dokumentów stwierdzających, że jakiekolwiek prace dotyczące projektu i budowy rowu Wa- 11 miały miejsce. Rów melioracyjny określany literą prawa to urządzenie wodne, wykonane na podstawie dokumentów obowiązujących w chwili jego wykonania, zatem rowem nie może być ciek naturalny, który ma swoje źródła i ujście, a ponadto płynie siłą ciężkości. Jeśli rów Wa- 11 nie został zaprojektowany i zbudowany to nie może być rowem melioracyjnym. Ponadto, jak twierdzi inż. Lucyna Osuch-Chacińska, nawet gdyby koryto zostało wyprostowane lub zabudowane i wyglądało w terenie jak kanał czy rów, to taka odcinkowa zabudowa cieku naturalnego nie pozbawia go przymiotu cieku naturalnego.
Gmina robi co może
Konsekwencją takich zapisów jest to, że rów Wa- 11 może odbierać ścieki z opadów deszczowych. I tak się dzieje. Starostwo Powiatowe wydało zgodę na odprowadzanie nieczystości z gminy Suchy Las do Rowu Złotnickiego, który odprowadza je do jeziora Strzeszyńskiego. Zbiornik ten od kilku lat jest zanieczyszczany, do jeziora wpływały również ścieki kanalizacyjne z Suchego Lasu. Pisaliśmy o tym wcześniej.
Wedle wiedzy Starostwa Poznańskiego, gmina Suchy Las podejmuje działania mające na celu polepszenie wód ściekowych odprowadzanych z gminy, kontroluje nieruchomości pod kątem legalności podłączeń do sieci kanalizacyjnej oraz próbuje ustalić winnych zanieczyszczeń. Kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Suchy Las, Wiesław Orczewski, potwierdza zaangażowanie gminy w te sprawę - Gmina Suchy Las od lat podejmuje szereg działań mających na celu polepszenie jakości odprowadzanych z terenu gminy wód deszczowych, a w szczególności tych kierowanych do rowu Wa-11, czyli tzw. „rowu złotnickiego”.
- Dzięki podłączeniu do sieci kanalizacji ponad 60 nieruchomości, zlikwidowanych zostało tyle samo „szamb”. Gmina jest również w trakcie kanalizowania miejscowości Jelonek, znajdującej się w „zlewni” rowu Wa-11, co wiąże się z likwidacją tzw. „szamb” i minimalizacją ewentualnych zagrożeń, związanych nierozerwalnie z eksploatacją tego typu instalacji. Jednocześnie Straż Gminna prowadziła (i nadal kontynuuje) kontrole posesyjne w zakresie częstotliwości i legalności opróżniania zbiorników bezodpływowych przez właścicieli nieruchomości. Ponadto Rada Gminy Suchy Las w „Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Suchy Las” wprowadziła całkowity zakaz mycia pojazdów samochodowych poza instalacjami do tego przeznaczonymi. Zakaz ten obowiązuje od dwóch lat, a Straż Gminna zobowiązana jest do kontroli jego przestrzegania. Gmina wydała w ostatnich latach na te cele kilkaset tysięcy złotych. W tym również na likwidację zniszczeń ww. infrastruktury dokonywanej przez ekowandali- wyjaśnia Wiesław Orczewski.
Jest poprawa- dzięki suszy?
Przejrzystość w jeziorze Strzeszyńskim ostatnimi czasy poprawiła się. Być może to efekt działań mających na celu rekultywację jeziora. A być może zasługa suszy i tego, że naturalny dopływ jeziora – Rów Złotnicki wysechł i od jakiegoś czasu nie doprowadza do niego wody.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
UWAGA NA BŁĘDNE PARAGONY. „CENA MOŻE ZMIENIĆ SIĘ Z 10 ZŁ NA 200 ZŁ”
